276

(60 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

@Sikor O ile nie mylę człowieka to Candle wskazał mi w instrukcji serwisowej, która część jest za to odpowiedzialna, podobno może wystarczyć czyszczenie. Problem tylko taki, że żeby się do tego dostać trzeba rozłożyć mechanizm, który musi być złożony co do ząbka tak samo jak jest, bo inaczej ulegnie auto-destrukcji... nigdy tego nie robiłem więc się boję...

Co do serwisów to niechętnie naprawiają mechanikę. Jest to czasochłonne i ryzykowne, nie ma części... Za naprawę mechaniki kamerki DV na dzień dobry zastrzegli, że będzie to słono kosztowało, bo rozłożenie i złożenie trwa kilka roboczo-godzin... + części... jak zaproponowałem, że dam drugą identyczną kamerkę, która ma inne uszkodzenie, żeby z niej wymontować co będzie potrzebne, usłyszałem, że będę musiał zapłacić jeszcze więcej, bo z wymontowywaniem to dwa razy więcej roboty...

Ostatecznie facet powiedział mi co mam wymienić sam, częściowo rozłożyłem obie kamery i okazało się, że plastikowe talerzyki, które podobno przeważnie pękają są całe... zamiana nic nie zmieniła... a przy ich ponownym montażu zgubiłem jeden z "zaczepów"... Zauważyłem, coś innego - część mechanizmu się rozlatywała - wypadły luźne śrubki, które przykręciłem wzorując się na drugiej kamerce, jednak mimo to usterka nie ustąpiła... nie naprawiłem tego, a po zgubieniu części nie miałem już ochoty w tym dłubać...

Przeważnie mówią, że nie ma sensu naprawiać, bo można kupić takie kamerki, etc., bardzo tanio, problem w tym, że używane przeważnie są uszkodzone...

Z przetrzymywaniem sprzętu, też miałem do czynienia... chyba najlepiej żądać zwrotu jak choć trochę się przeciąga, ale przeważnie to przeciąganie oznacza, że sprzęt jest w gorszym stanie niż był... czyli albo dostaniemy wrak, albo czekajmy w nieskończoność...

Edit: A co do teletekstu to obecnie też warto by było archiwizować, może być tylko problem z publikowaniem - http://www.telegazeta.pl/telegazeta.php … e=107_0001 trzeba by te strony pomijać przy publikacji... a te w przyszłości będą najciekawsze...

Fajnie gdyby był program / plugin, który tak jak BorgTV nagrywałby cały teletekst z plików TS czy na żywo z DVB-T, tylko, żeby zapisywał również grafikę, bo BorgTV zapisuje (z tego co słyszałem jeszcze istnieje kablówka i ma sygnał analogowy) tylko tekst, nawet bez atrybutów koloru.

277

(3 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Tylko schemat Atari jest słabszej jakości - jest to przedruk z service manual-a, gdzie można znaleźć ten schemat w lepszej jakości ale w mniejszych kawałkach tu lub tu.

[Jer najprawdopodobniej robił schematy sam, bo są zupełnie inne, podzielone na sekcje.]

Pozostałe schematy są czytelne, schemat magnetofonu Atari 1010 złożyłem (skany są w innej skali), oczyściłem i zredukowałem liczbę kolorów - w załączniku.

278

(3 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Przeglądając archiwum Elektroniki Praktycznej - listę dyskusyjną (z płyty dołączonej do magazynu Chip), natknąłem się na pytanie o schemat Atari. Pytający szukał Nowego Elektronika nr 1 z 1990 roku, który obecnie jest dostępny on-line.

NE 1/1990
Jak podłączyć 8255 do Atari cz. 1: 8, 9
Schemat Atari 800 XL: 10, 11

NE 2/1990
Schemat magnetofonu Atari 1010: 10, 11

Więcej dot. Atari w tym magazynie na tej stronie nie znalazłem, ale może gdzie indziej są kolejne skany i kolejne schematy. Na tej stronie są też inne magazyny, może jeszcze coś o Atari się znajdzie.

279

(60 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

@Sikor Myślę, że tak - jakość taśmy, magnetowidu, podobno LP / SP miało wpływ (nie porównywałem, bo mój pierwszy magnetowid ma jeden tryb, a później na kamerce DV nie zauważyłem różnicy, ale to już zapis cyfrowy) i jak obraz jest przetwarzany przy odtwarzaniu (na to zwracają uwagę w dokumentacji) - Sanyo ładnie rozmywa obraz i ewentualne dropy są łagodniejsze, Panasonic ma obraz ostrzejszy "pixelowaty" - wygląda brzydziej (kopiowanie z niego nie pogarsza aż tak bardzo jakości - ma przełącznik pozwalający włączyć "zmiękczanie", ale i tak obraz z Sanyo ładniejszy), pewnie dzięki temu na nim teletekst będzie się lepiej odtwarzał. Na rolki nie zwracałem uwagi (ciekawe jakie są w moich kasetach), z kaset magnetofonowych pamiętam, że zdarzały się koślawe i taśma falowała, więc oprócz prowadzenia taśmy mogą mieć wpływ na jej zużycie.

Sanyo jak się nie odczeka do zakończenia wykonywanej operacji i wywoła kolejną, to niestety wciąga taśmę i zawsze trzeba o tym pamiętać... niestety często jak się spieszyłem np. żeby coś nagrać to naciskałem jeden klawisz po drugim i... musiałem zdejmować obudowę, a taśma pogięta... Do tego magnetowidu były zalecane krótsze taśmy, ale całkiem dobrze sobie radzi z dłuższymi.

Niestety od Wapniaka przed którym Panasonic się zepsuł (kilka lat temu) go nie ruszyłem - wciąga taśmę przy wysuwaniu kasety.

Chętnie bym stestował zgrywanie teletekstu z VHS, tylko pytanie jak to zrobić? Jeżeli sygnał video zapisany przez DV będzie zawierał potrzebne linie, to czy to oprogramowanie je odnajdzie w plikach avi? Czy po skonwertowaniu na inny format? Jaki? Czy konieczne jest nagranie sygnału testowego i jak to zrobić? Jakoś mało informacji, chyba, że coś przeoczyłem...

Edit: Znalazłem psa, psa którego przerysowałem z teletekstu i dodałem animację - w załączniku.

Znalazłem też pliki z teletekstem, ale muszę jeszcze się im przyjrzeć...

280

(60 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Sprawdziłem jedną kasetę - nagrania prawdopodobnie z 2003~2004 TVP2 (film fabularny) i TVN (film dokumentalny) na ekranie sieczka, chwilami na niektórych stronach udaje się odczytać pojedyncze słowa.

Zastanawiam się czy zgranie sygnału przez DV zawierałoby te linie? Niestety nie mam plików które kiedyś zgrałem z VHS, ale nie przypominam sobie jakichś dodatkowych linii. Za to czasami takie linie z licznikiem binarnym były widoczne u góry ekranu, ale czy to był teletekst? Raczej coś podobnego, albo przy przegrywaniu coś im się przesunęło?

BTW: Jak widziałem jakieś ciekawsze obrazki w grafice teletekstu to przerysowywałem na papier w "mniejszą" kratkę i przenosiłem na Atari. Tu pisałem już o tym, ale to nie ten papier i nie ten rysunek.

Co do "RODO" to na jednej z udostępnionych stron jest prośba o przesyłanie wraz z anonsem pisemnego zezwolenia na publikację danych adresowych.

Edit: Jeszcze mi się przypomniało, że w czasach TV analogowej i kodowanego Canal+ powstały programy BorgTV i BorgRadio. Ten pierwszy umożliwiał zapis teletekstu, o ile dobrze pamiętam do pliku/plików html. Korzystałem z tej funkcji, w celu łatwego wyszukiwania, ale nie pamiętam czy zostawiałem te pliki. [Później wygodniejszy okazał się DScaler, ale o ile pamiętam tam nie było opcji zapisu teletekstu.]

281

(60 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Super!

Na VHS w teletekście sprawdzałem kiedy nagrałem odtwarzany program :) Ale miałem słabą antenę i teletekst był słaby już bezpośrednio z anteny, a po nagraniu, z VHS rzeczywiście wyświetlało już tylko szczątki.

Spróbuję, czy mogę jeszcze coś odczytać, nawet nie jestem pewien czy TV który sporadycznie używam jako monitor ma teletekst... nie mam oryginalnego pilota...

Jak zgrać sygnał żeby wydobyć z niego co się da? Czy - patrząc na te odzyskane strony - z tych szczątek da się odzyskać więcej niż widać na TV?

PS. Przy użyciu tunera DVB-T też da się nagrywać z teletekstem - w plikach TS (może być wymagane zaznaczenie tego w opcjach programu). Przy odtwarzaniu w VLC włączamy teletekst i można przeglądać, tylko żeby się udało załapać na konkretne strony / podstrony musi być nagrany odpowiednio długi kawałek.

W czasach DVB-T już niestety nie ma ogłoszeń o 8-bitowcach, a te również pamiętam, że przeglądałem, nawet kilka sobie wynotowałem.

Edit: Przeczytałem kilka plików dokumentacji - sygnał jest odczytywany i uśredniany z kilku kopii - tak jak jest nadawany teletekst w pętli, najpierw jednak trzeba nagrać sygnał wzorcowy, a potem zgrać i na tej podstawie będzie dekodowany właściwy sygnał. Tylko czy do zgrania sygnału trzeba mieć kartę GTX 780? a do nagrania testu Raspberry Pi?

Przeglądam pobieżnie rosyjskie fora i zauważyłem taką paczkę: https://zx-pk.ru/attachment.php?attachm … 1509979779

Taka abstrakcja mi jeszcze do głowy przychodzi - aby wyeliminować kartridż można by w magnetofon wbudować ROM z zapisanym systemem dla Turbo, który np. po naciśnięciu dodatkowego przycisku odtwarzałby ten sygnał jak z kasety :) Czyli takie jedno-programowe SIO2SD tylko, że odtwarzające zapisany na stałe plik cas. Coś jak SIOCart, ale do wczytywania programów. Mogłoby to być też urządzenie pozwalające wczytywać / zapisywać pliki cas z / na kartę SD.

Póki co, ponieważ mamy SIO2SD to można je wbudować w działający magnetofon i m.in. ładować system dla Turbo z wirtualnej dyskietki.

283

(29 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Pod XP i Vistą jest problem z certyfikatami, kiedyś nie mogłem uruchomić VirtualBox-a i gdzieś znalazłem, że to wina certyfikatów, znalazłem też link do działających i faktycznie po ich zainstalowaniu VirtualBox działał. Niestety po jakimś czasie problem się powtórzył, a linka już nie udało mi się znaleźć... Może są gdzieś takie certyfikaty, które da się doinstalować i będą działały?

Gdyby napisać nowy sterownik dla C: (i CLOAD) to można by odczytywać normal poprzez interface Turbo? :)

285

(74 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

O głowicy zapomniałem napisać - przewody są poskręcane, więc narzuca się pytanie czy się dobrze trzymają?

W paczce od Sebana - tej gdzie są AutoCopy 3.1 i "4.0" - też są pliki podpisane Turbo F.

W plikach od Cygerta są narzędzia do Turbo 2000, znalazłem tam program Turbo Copy III (042), który ma umożliwiać skopiowanie zabezpieczonych plików. Pod emulatorem dzieje się coś dziwnego - program nie czyta z turbo, a po chwili czcionka zmienia się na rosyjską??? Plik w całości ma wielkość niewiele większą od czcionki, skąd się ta czcionka bierze i po co??? Jak użyć tego programu?

W paczce z CAS2WAV na Amigę znalazłem pliki DOS_2000.CAS i TURB2000.CAS. Pierwszy się uruchamia z włączonym Basic-iem (wyświetla info) i bez (wyświetla menu), ale nie wiem jak go obsługiwać i do jakiego Turbo (rosyjskiego?) służy, a drugi wczytuje się pod Basic-iem CLOAD, po jego uruchomieniu odczytywane są linie data i dalej już nie wiadomo co ten program robi. Obydwa pliki w załączniku.

Edit: Ten drugi plik (TURB2000.CAS) to właśnie rosyjska czcionka - POKE 756,224 - znaki z Control-em. Widać emulator nie czyści pamięci. Bez tego - po restarcie emulatora - program Turbo Copy III nie zamienia czcionki, a zawiesza emulowane Atari.

W tej paczce jest też kilka gier, które przy wczytywaniu wyświetlają napis IRON TURBO, który wygląda na utworzony tym samym kopierem, co pliki ze scrollem.

Edit2: Dodałem całość paczki - Cas2Wav dla Amigi (i PC) wraz z plikami cas (oryginał pochodzi stąd: http://aminet.net/package/util/conv/Cas2Wav ). Pokatalogowałem je według loaderów. Scroll to loader ze scrollem, Iron - podobny, Unknown - pliki których nie udało mi się wczytać. Cload - wczytywane z Basic-a przez CLOAD; część plików oryginalnie miała pozamieniane nazwy - uzupełniłem / poprawiłem je w nawiasach; część się nie wczytuje - również oznaczyłem.

@Jacques Może to (i niżej)?: http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic … 40#p244640

O zabezpieczeniach znalazłem rozmowę z 2008 roku: https://atarionline.pl/v01/index.php?su … ct=wywiady

Co do K.S.O. to na Atariki zauważyłem bardzo ogólne info o tych zabezpieczeniach które odczytałem i może o jeszcze jakimś (zniekształcenia sygnału? - może chodzi o to 1T?). Podobno Pajero się tym zajmował: http://atariki.krap.pl/index.php/KSO_Tu … ieczeniami. (Dla porządku jeszcze to: http://atariki.krap.pl/index.php/Turbo_2T06 ).

Zastanawia mnie co to za plik: http://www.jsobola.atari8.info/dereatar … beztur.zip - opisany jako "ROM kartridża TURBO 2000 zabezpieczający przed kopiowaniem nagrane programy", a w innym miejscu jako "protection"? Czy może sam jest w jakiś sposób zakodowany? Jak go uruchomić?

W załączniku testowe pliki z zabezpieczeniem AC30 i AC31 - można je odczytać pod emulatorem przy pomocy zmodyfikowanych kopierów Turbo Long Copy (patrz wyżej). Zawierają losowe dane więc nie da się ich wczytać normalnie. Jest też wersja niezabezpieczona w normalu (mimo błędu zwracanego na końcu odczytywana prawidłowo).

288

(74 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Do wczytywania taśma powinna być ustawiona na początku sygnału, inaczej może się nie wczytywać.

Pierwszy raz puszczasz taśmę od rozbiegówki, a jak usłyszysz pisk to np. reset i rozpoczynasz wczytywanie od nowa (jak się pojawi Basic, a program uruchamiany ze Start+Option to wpisz B. i Return, na Self Teście trzymając Start i Option naciśnij Reset i po sygnale Return), lub ustaw wg licznika.

"Inną kasetę" - bo ta wygląda na jakiś no-name, więc jakość taśmy może być słaba, a do tego jest to kaseta używana. A skoro nie masz jeszcze innych kaset to tak jak napisał Marpla nagraj sygnał dalej - co najmniej 20 obrotów od początku taśmy.

Kasety: http://atarionline.pl/forum/comments.ph … ionID=5370 i w dość niefartownym miejscu (niedaleko szpitala zakaźnego), na Staszica (Wawa) - jest to dobrze zaopatrzony sklep - kasety, dyskietki.

Edit: Jeżeli masz inny magnetofon na którym możesz nagrać dźwięk z PC na kasetę, to możesz w ten sposób przenieść programy z PC, na początek - jak pisałem wcześniej - program do obsługi Turbo K.S.O. w wersji 2T12 nagraj w Omicron Turbo Turgen-em. Omicron Turbo to format sygnału który jest odczytywany przez różne systemy Turbo, w tym przez K.S.O..

289

(17 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Okazuje się, że już kiedyś info o wersji Millenium znalazłem - wątek o nieznanej wersji demo: http://atarionline.pl/forum/comments.ph … ionID=3206 (ktoś umieścił moje screeny z tego wątku na MobyGames).

@Paweł warto porównać pliki, bo wersji angielskich jest dostępnych kilka... a może jest tam patch lub instrukcja? :)

290

(74 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

@Gienekk Zdjęciem się tak dosłownie nie sugeruj, to zdjęcie nieokreślonego magnetofonu - z Wikipedii. Chodziło mi o pokazanie tego mechanizmu i krążka. U mnie to wygląda tak samo jak u Ciebie. Ten "bolec" jest napędzany od spodu - do niego jest zamocowane to duże "kółko", które jest napędzane z silnika poprzez pasek. Sprawdź czy nie ma tam luzu - popchnij "kółko" do góry, jak ten krążek widoczny na zdjęciach się uniesie dociśnij go w dół (przytrzymując to "kółko" od spodu).

W XCA12 na tym "bolcu" jest nacięcie i raz założony krążek się nie zsuwa, niestety w XC12 nacięcia nie ma, za to "koło" od spodu powinno być metalowe (przynajmniej ja takie mam), a w XCA12 plastik - czasami nierówny - z metalowym pierścieniem dla obciążenia. Jeżeli miałbym zmatowić to tylko odcinek w którym powinien znajdować się krążek, ale myślę, że jeżeli się często zsuwa to lepiej po prostu wymienić ten krążek. Jak docisk jest za słaby to doginam sprężynkę (w XC12 nie miałem takiego problemu; słabe sprężynki zdarzały się w jamnikach). Jeżeli mimo to się ślizga to znaczy, że jest za duży opór na lewej ("tylnej") rolce... przyczyną może być uszkodzenie / zanieczyszczenie mechanizmu, albo źle złożona / przewinięta kaseta...

Co do wymiany głowicy to z tego co wiem trzeba mieć umiejętności doświadczenie i sprzęt. U mnie głowica nie jest za bardzo wizualnie wytarta, ale zastanawiam, czy nie trzeba jej wymienić lub rozmagnesować, bo po kilku godzinach działania nic się nie wczytuje - słychać wyraźne pykanie, które przechodzi po wyłączeniu i odczekaniu kilku godzin.

Zanim zaczniesz wszystko wymieniać to spróbuj nagraj coś na czystą kasetę w normalu i w turbo przy użyciu tego magnetofonu i spróbuj to na nim odczytać.

Co do wymiany kondensatorów to kiedyś się nad tym zastanawiałem w magnetofonie, który wyraźnie brumi: http://atarionline.pl/forum/comments.ph … ionID=2843 jednak do tej pory tego magnetofonu nie naprawiłem.

291

(17 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Próbowałem jeszcze coś znaleźć.

Przejrzałem moje płyty CD z różnych starszych magazynów, niestety nie znalazłem patcha ani żadnych innych materiałów dotyczących Robbo, próbowałem też szukać na archive.org, ale na razie niewiele sprawdziłem.

Znalazłem, że Robbo Millenium było w magazynie Cybermycha 10/2003, jednak była to wersja "specjalna" - jak przeczytałem okrojona - podstawowy zestaw planet, nie było też wersji "retro" - czyli odpowiednika wersji z tego wątku. Wersji z Cybermychy nie znalazłem, ale taką wersję pamiętam, i chyba nawet nie wiedziałem, że powinny tam być dodatkowe planety i wersja "retro"...

Sprawdziłem "zwyczajne" Robbo Millenium i rzeczywiście wersja "retro" się w nim znajduje. Wygląda na to, że są tam wrzucone luzem pliki, które w wersji dyskietkowej są skompresowane w exe-ku, a sam exe-k wersji Millenium wygląda na kolejną wersję tamtego, ale jest nieskompresowany.

Nie ma zabezpieczenia z instrukcją i nie ma też instrukcji, przynajmniej w wersji elektronicznej. Jedyne zabezpieczenie to sprawdzanie obecności pliku robbo1.pak w ścieżce z której gra została zainstalowana.

[HKEY_LOCAL_MACHINE\SOFTWARE\L.K. Avalon\Robbo millennium]
"test"="D:\\robbo1.pak"

Pliki instalacyjne można skasować (wyjąć płytę), a ścieżkę ustawić na dowolny istniejący plik (może być pusty plik na C:) i gra się uruchomi. Także w porównaniu z zabezpieczeniem wersji dyskietkowej ta wersja jest praktycznie niezabezpieczona, co jak przypuszczam umożliwia też edycję map, grafiki i dźwięku w grze (dla testu skompresowałem wstawki). Można by się pokusić o podmianę grafiki na tę z Atari :)

Udostępnioną wersję dyskietkową próbowałem uruchomić na różnych Virtualnych maszynach, niestety poza DOSbox-em wszędzie działa za szybko i nie da się przejść dalej. Wszędzie jednak kod(y) na początku jest inny, a gra po kilku uruchomieniach sama się uszkadza... Także albo coś jest nie tak z wirtualnymi maszynami, albo zabezpieczenie Robbo zostało przekombinowane, ale czy wtedy nie byłoby o tym głośno? Czy nikt się nie zetknął z tym problemem pod DOS-em?

Szkoda, że wraz z wersją angielską nie została opublikowana odblokowana wersja polska, do tego wersja angielska jest pozbawiona obsługi starszych kart graficznych.

292

(90 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Nie, a na pewno lepiej to wyglądało.

293

(90 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Nie wiem od kogo to było, nie mogę znaleźć już tego ogłoszenia (to było chyba z 5 lat wstecz) - płytka miała wlutowane piny po obydwu stronach - z jednej do włączenia do Atari, a z drugiej 4-5 "kompletów" do podłączania peryferiów, z tego co pamiętam piny wyglądały nawet lepiej niż te u Lotharka, w każdym razie były proste, więc do tej obudowy by nie pasowały, ale może jest coś podobnego dostępne.

294

(90 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Kiedyś widziałem ofertę z rozgałązkami SIO - "bolce" wlutowane na płytce drukowanej - więc te piny powinny być gdzieś dostępne - może są wymontowywane z jakichś wtyczek dostępnych w handlu? Obecnie Lotharek ma w sprzedaży bardziej zaawansowane wersje takich rozgałęziaczy oczywiście z pinami - https://lotharek.pl/productdetail.php?id=158.

295

(74 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Patrząc na pierwsze zdjęcie - nie wiem czy to reguła - ale klapka wygląda jak klapka które mam przy XCA12, a ten magnetofon to XC12, więc jakby podmieniona. Klapki od XCA12 są "wycienione" pośrodku i po zamknięciu się lekko wyginają, więc łatwiej użyć wkrętaka do regulacji głowicy. Do regulacji głowicy można kupić wkrętak który ma cienką "szyjkę", a odpowiedniej wielkości "główkę" i nie trzeba niczego wypiłowywać, wkrętak można częściowo włożyć przy uchylonej klapce.

Zastanawiam się jednak po co w ogóle masz regulować skos głowicy? Jeżeli zdjęcie powyżej to zdjęcie tego magnetofonu, to wygląda, że głowica jest ustawiona fabrycznie, więc regulacja jest niewskazana. Zależy też od wyrobienia głowicy, jak jest mało używana, a masz jakieś kasety nagrane z niestandardowym użyciem głowicy i chcesz koniecznie odczytać to wtedy, ale jak się oderwie fabryczne zabezpieczenie to potem się taka głowica potrafi sama rozregulowywać i trzeba ją co jakiś czas korygować. Do testu nagrywamy sygnał na testowanym magnetofonie, więc głowica nie powinna być regulowana...

W XCA12 słabszy jest też zaczep do klapki w obudowie magnetofonu - trzyma niewielką powierzchnią - i zdarza się, że klapka się z tego zaczepu wysuwa, tu powinien być ten solidniejszy - wycięcie tylko w miejscu podtrzymującej blaszki na środku i na "czujnik zapisu" z lewej strony. Jednak i tak najlepiej klapkę wyjąć - od spodu z obu stron ścisnąć zaczepy i wyjąć ruchem jak przy otwieraniu. Po wyjęciu klapki przy wkładaniu i wyjmowaniu kasety trzeba uważać, żeby nie dotykać taśmy! Wyjęcie klapki ma też zaletę, że klapka nie będzie rysować kaset.

Jeżeli magnetofon nie odczytuje własnego sygnału, to jak pisałem warto sprawdzić czy wczytuje sygnał z adaptera kasetowego (też może się zdarzyć, że jego głowica nie trafi dobrze w głowice magnetofonu, ale nie jest to większym problemem, bo po wyjęciu klapki można taki adapter nieco unieść lub docisnąć), co pozwoli ominąć mechanikę magnetofonu, która może być przyczyną problemu.

Obydwa XC12 które mam, w odróżnieniu od XCA12 nie mają nacięcia na "bolcu" widocznym tu:
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/b/b8/JVC_KD-A22_-_Capstan_and_Pinch_Roller-0364.jpg/220px-JVC_KD-A22_-_Capstan_and_Pinch_Roller-0364.jpg
(źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/Tape_transport#Capstan)
w związku z tym ten przeźroczysty mały "krążek - zacisk" na "bolcu" się zsuwa (w górę), przez co "kółko" na którym jest nałożony pasek zsuwa się w dół i kręcąc się ociera o plastikową część zamontowaną pod spodem, co jak się przekonałem ma wpływ na poprawne wczytywanie / nagrywanie, więc warto to sprawdzić co jakiś czas i w razie potrzeby docisnąć - wcisnąć całość od spodu (to duże kółko na którym jest pasek) i jednocześnie docisnąć ten krążek od góry.

Napisałeś o czyszczeniu głowicy, a wyczyściłeś ten "wałek" i "bolec" widoczne na zdjęciu (i głowicę kasującą)?

Nie pamiętam wiele z elektroniki i nie miałem zbyt dużej praktyki, ale czy na pewno jest konieczna (i wskazana) wymiana wszystkich kondensatorów? Z tego co wiem elektronika jest fabrycznie dopasowana do danego egzemplarza głowicy, więc pytanie czy wymiana kondensatorów nie rozreguluje całości?

296

(17 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Wprawdzie to nadal nie instrukcja, ale znalazłem dobrze działający trainerek :cool: - uruchamiamy R

Ciekaw jestem tej instrukcji - teksty na załączonej kartce i pudełku jakieś dziwne (oryginalny tekst z wersji na Atari był o wiele lepszy i lepiej pasował do gry), to co może być jeszcze w ~32 stronicowej instrukcji?

Edit: Doszedłem do C i po chwili...

Plik ROBBO.EXE uszkodzony!
Prawdopodobnie infekcja wirusowa!
Konieczna jest ponowna instalacja gry.

Wgląda na to że Robbo zainfekował się sam, bo sama gra zapisuje swój plik...

[DOSBox-a zamyka się naciskając Control+F9 i trzeba przywrócić exe-ka]

Edit2: Identyczny efekt jest z poprzednim "fix-em"...

Uszkodzenie polega na tym, że na końcu pliku jest wstawiany tekst? "olume" tworząc wpis "volume" i kolejne 10 Bajtów do końca pliku jest zmodyfikowanych (oprócz tego około 6 jest modyfikowanych, ale nie powodują problemów), może to przypadłość DOSBox-a?

Edit3: Zainstalowałem MS DOS-a pod DOSBox-em i jest tak samo. Uruchomiłem pod Bochs-em i tu zaskoczenie nie działają kody do gry zanotowane podczas gry w DOSBox-ie?! A że całość działa raz szybciej, a raz wolniej to nie udaje mi się przejść nawet do B, gdybym przeszedł dalej to ekran jest ucięty i kodów nie będzie widać, ale bym się przekonał czy się da dalej przejść. Sprawdziłem jedną z angielskich wersji i ta się w DOSBox-ie nie uszkodziła.

Metodą brute-force i patrząc na tekst ulotki odgadłem jeden kod: 29 15 5 ROBOT - wylosował się jako 71 :) więc mało prawdopodobne, żeby słowa były zapisane w całości - prawdopodobnie zapisane są tylko "sumy", a może i długość. Niestety gra uruchomiona kodem pod DOSBox-em również się uszkodziła, więc wygląda na to, że winny jest DOSBox i sama gra.

Dotychczasowe "kody" dotyczyły stron 5-8, 10-22, 24-26, 28-32. Najczęściej dot. właśnie strony 29 (8x). Maksymalny wiersz to 24. A wyraz to 6.

Edit4: Przeczytałem, że do Robbo Millennium "dla prawdziwych fanów dołączona wersja retro.", więc może jest to poprawiona bądź odblokowana wersja, a być może na CD są kody?

Edit5: Poszukałem jeszcze w innym miejscu i kolejny plik - tym razem wraz z cheat-ami (ROBBOTRN.7z) - również ten sam efekt pod DOSBox-em. No i pod Bochs-em też - po przejściu pierwszej planety z C zapisuje exe-ka i go uszkadza. Czyżby ta wersja gry miała buga? Nie chce mi się wierzyć, że twórca trainera go nie przetestował, ale z drugiej strony napisał, że robił go w nocy w pośpiechu...

297

(17 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Szukałem i chyba nigdzie indziej w internecie nie ma obecnie wersji polskiej. Nie znalazłem też skanu instrukcji, ani kodów do uruchomienia gry.

Szukając przypomniało mi się że kiedyś grałem w tę wersję i że były tam polskie sample - coś w rodzaju "masz śrubkę" :)

Instrukcję znalazłem w dwóch ofertach, są zdjęcia, jednak widać tylko okładkę - żółty napis Robbo (taki jak w demie) na tle dużych pikseli w różnych odcieniach jasnoniebieskiego.

Jest też kartka, która co prawda kodów nie zawiera, ale jest częściowo czytelna, co udało się uzupełnić korzystając z tego, że ktoś inny również umieścił tę kartkę, ale przy grze Electro Body, więc ją przepisałem w całości:

Gra logiczno–zręcznościowa. Jej bohater, niepozorny ale pełen niewiarygod-
nych pomysłów robot, ma nie lada problem. Za sprawą kaprysu Wielkiego
Konstruktora został brutalnie uwikłany w niezrozumiałe dla niego problemy
i przeniesiony do świata pełnego niebezpiecznych labiryntów. Czy uda mu się
wrócić do swych ojczystych stron? Krążące legendy głoszą, że jego próby
kończyły się niezmiennie porażką. Ale teraz – kto wie? W tajemnym miejscu,
w krainie xland, zwanym Skrytka 57 skonstruowano specjalne urządzenie
mające kształt dobrze znanej dyskietki. Dzięki temu wystarczy tylko włożyć
ten tajemniczy krążek do podstacji kręcenia danych twojego komputera,
wykonać kilka magicznych czynności i już możesz pomóc robotowi w jego
dotychczas beznadziejnej misji.

Czy poradzisz sobie ze wszystkimi pułapkami i pomysłami Wielkiego Kon-
struktora czekającymi na robota? Pierwsze planety to zaledwie przedsmak tego
co czeka Cię w tym złożonym z 60 labiryntów świecie. Twoje zadanie nie jest
proste. Przesuwanie skrzynek, detonowanie min, strzelanie do mieszkańców
tajemniczych korytarzy nie rozwiąże problemów robota podobnie jak on sam
ich nie rozwiązał. Musisz przede wszystkim myśleć, obserwować i myśleć.
Masz też trochę łatwiejsze zadanie – widzisz bowiem zawsze dużą część
labiryntu, w którym znajduje się robot. Zdecydował więc, że Ty będziesz
sterował jego krokami. Spraw aby nie żałował swojej decyzji.

Jak wszystkie przedmioty pochodzące z krainy xland, także ten umila nam
życie wspaniałą, dynamiczną, specjalnie skomponowaną muzyką. Ale to
jeszcze nie wszystko. Jest pewna nowość: oprócz obrazu i muzyki udało się po
raz pierwszy przekazać MOWĘ i to nie w języku robota. Robbo mówi do
Ciebie po polsku! Czar mowy działa jednak lepiej, jeśli posiadasz kartę Sound
Blaster lub interfejs Covox.

Świat robota, mimo psikusów Wielkiego Konstruktora, jest bardzo kolorowy, a
jego urodę i piękno oddać może wiernie w 256 kolorach tylko karta VGA. Ci,
którzy posiadają karty EGA, Hercules i CGA zobaczyć mogą naszego bohatera
i jego świat w nieco uboższej szacie graficznej.

Wymagany dysk twardy, stacja dyskietek 5.25" 1.2 MB, komputer AT lub
lepszy.

Cena gry 180 000 zł.
Cena gry z interfejsem Covox 270 000 zł.

[przepisał QTZ]

Są też dostępne zdjęcia tyłów pudełek, więc również przepisałem tam występujący tekst:

Robbo
xland
Chaos

opakowanie przyjazne dla środowiska

Digitalizowane dźwięki
Głośniczek
Sound Blaster
AdLib
Covox na LPT
256 kolorów VGA
EGA
CGA
Hercules
[Joystick]
[Klawiatura]

Gra dla każdego!
Robbo jest grą logiczno–zręcznościową
dla każdego, niezależnie od płci, wieku
i pochodzenia. Rozwiązując wraz z robotem
zagadki w świecie złożonym z 60 układów,
ćwiczysz refleks i zdolność logicznego
myślenia. Masz zapewnioną pyszną zabawę
na wiele dni.

Digitalizowana muzyka!
Specjalnie skomponowane i wykonane na
profesjonalnych instrumentach muzycznych
cztery dynamiczne utwory o nowoczesnej
aranżacji, umilą Ci zabawę i doskonale
wprowadzą w klimat gry. Największe
wrażenie robi muzyka odtwarzana przez
karty typu Sound Blaster lub Covox.

256 kolorów VGA!
Grafika na karcie VGA jest bajecznie kolorowa
ii doskonale oddaje urodę świata, w którym
porusza się nasz Robbo. Posiadacze innych kart
graficznych nie muszą się jednak martwić:
dzięki specjalnym metodom konwersji
możliwości graficzne zostały w pełni
wykorzystane.

Robbo mówi po polsku!
Absolutna nowość i niesłychana frajda:
dzięki procesowi digitalizacji mowy
gra mówi do Ciebie po polsku. Informuje
o wykonanych akcjach, zebranych
przedmiotach, rozwiązanych zagadkach...
Robi to duże wrażenie szczególnie
na dzieciach, w których mówiący komputer
budzi zaufanie i zaciekawienie.

Minimalne wymagania sprzętowe to: IBM AT lub inny 100% z nim zgodny, 640kB pamięci RAM, stacja
dyskietek 5.25" 1.2 MB, i dysk twardy. Gra współpracuje z kartami graficznymi VGA, EGA, CGA i Hercules.
Dźwięki odtwarza przez wbudowany w każdy komputer głośniczek, karty muzyczne Sound Blaster i AdLib
lub zewnętrzny przetwornik cyfrowo–analogowy typu Covox.
Zalecana konfiguracja: IBM AT/386, karta grafiki VGA, karta muzyczna Sound Blaster, reszta jak wyżej.

Autorzy gry: Janusz Pelc i Maciej Miąsik. ©1993 xland computer games

[przepisał QTZ]

I czerwona plakietka z żółtym tytułem i białym tekstem:

mam
Robbo
i gram!

Na "karcie rejestracyjnej" jest wyjaśnienie co to za tajemne miejsce zwane Strefa Skrytka 57:

xland computer games
skrytka pocztowa 57
31–557 Kraków 49

Exe-k wygląda na skompresowany podobnie jak ten z wcześniejszej wersji demo, jednak nie udało mi się go rozpakować programem, którym rozpakowałem demo. Po uruchomieniu w DOSBox-ie zrobiłem dump pamięci, ale kodów niestety nie zauważyłem (są trzyliterowe ciągi tekstowe, ale chyba są to kody do poziomów w grze?).

Filename                   : ROBBO.EXE 
File Size                  : 2,149,033 Bytes
Executable Format          : MS-DOS

MS-DOS Header Information
=========================
Bytes in the last page     : 329
Number of pages            : 90
Relocation entries         : 0
Header size in paragraphs  : 32
Initial SS (Relative)      : 0x0ac9
Initial SP                 : 0x14a9
Initial CS (Relative)      : 0x0ac9
Initial IP                 : 0x0010

Może ktoś spróbuje rozszyfrować kody potrzebne do uruchomienia tej wersji.
Istnieje wersja DOSBox-a z debugerem, gdzie można coś więcej zdziałać.

Edit: Szukając dalej trafiłem na przykład programu pozwalającego ominąć tego typu zabezpieczenie. Dotyczy on... gry Robbo w wersji PL. W załączniku trzy prawie identyczne wersje tego programiku wraz z źródłami. Uruchamiamy go przed exe-kiem gry. Ponieważ exe-k sam się zapisuje, przed pierwszym uruchomieniem warto zrobić jego kopię. Programik nie jest dopracowany, po wyjściu z gry (Alt+X) DOSBox nie uruchamia programów - pomaga dopiero jego restart. Zauważyłem też, że gra się wiesza po dwukrotnym wpisaniu kodu do levelu (F3)... Może ktoś zerknie na źródła i poprawi?

PS. "Masz bateryjkę!" - to było to!

Wielkie dzięki za udostępnienie plików!

Jeżeli ktoś ma, to skanami / zdjęciami instrukcji również jestem zainteresowany.

Może sprzedający by się zgodził udostępnić zdjęcia?

298

(74 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Sprawdziłem z Omicron Turbo Turbo2000_WZab_2T12.xex działa poprawnie.
Aby w pełni sprawdzić magnetofon potrzebujesz czystej kasety.
Jeżeli nie masz innego magnetofonu, czy innej możliwości, żeby nagrać sygnał z PC możesz użyć adaptera kasetowego. Adapter kasetowy nie potrzebuje sprawnej mechaniki do działania, więc nawet jeżeli pasek jest do wymiany powinno się dać wczytywać programy tym sposobem.

299

(74 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Ta wersja z AOL coś psuje we wczytanych programach, być może można jej użyć do jakichś "opornych" programów jako loader, lepsza jest wersja, którą wrzucił Seban: http://seban.pigwa.net/atari/Turbo_KSO2 … O_2000.xex (http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic … 64#p261064)

Jeszcze lepsza, którą mam na kartridżu, a którą również wrzucił Seban jest tu: http://seban.pigwa.net/uicr0bee/carts/T … b_2T12.xex (http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic … 86#p244886)

Loadery znajdziesz w paczce którą wrzuciłem (dziś) również w tamtym wątku: http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic … 93#p262993

Są jeszcze inne narzędzia, m.in.: programy kopiujące ze stacji dysków AutoCopy 2.0 (wyższe wersje zabezpieczają przed kopiowaniem i stąd moje modyfikacje kopiera), Kopiarka Dysk - Turbo umożliwiająca kopiowanie również w drugą stronę, jednak obydwa programy wymagają jednoczesnego podłączenia stacji i magnetofonu Turbo K.S.O..

Płytkę masz prawie identyczną jak moja - różni się otworami i elementami, ale wygląda na ten sam wzór: http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic … 46#p261346 dzięki za zdjęcia :)

Kartridża nie musisz mieć, możesz nagrać te programy na taśmę z tym, że te dwa pierwsze do obsługi turbo w normalu z loaderem np. tzw wykrzyknikiem, np. przy pomocy xex2cas Baktry i dalej przez jego Turgen System, albo możesz je nagrać od razu z Turgen-a zapisując sygnał jako Omicron Turbo - będzie się wczytywać dużo szybciej, ale tak zapisanego sygnału nie będzie się dało skopiować inaczej niż przegrywając zapisany dźwięk.

Ponieważ zapisanie nadmiaru kodu pod adresem $0400 (bufor magnetofonu C:) wykluczało możliwość korzystania z normalu, musiałem poszukać wolnego adresu. Na co dzień nie programuję w assemblerze (a ostatnio prawie wcale), więc było to dla mnie podobnie jak cała ta modyfikacja działanie po omacku. Ostatecznie umieściłem nadmiarowe 18 Bajtów pod adresem $17FA wskazywanym przez MEMLO. W Basicu na ogół nie było mi to potrzebne, więc nie wiem czy to dobrze, ale sprawdziłem, że 18 Bajtów tam umieszczonych przetrwa odczyt najdłuższego możliwego do skopiowania przez ten program pliku i umożliwia zapis / odczyt na C:. Program da się uruchomić z MYDOS-a (innych nie sprawdzałem).

Nie lubię jak czegoś nie rozumiem, a w tym przypadku oprócz całości, nawet nie jestem pewien czy dobrze obstawiam jak działa to zabezpieczenie. Co do relokacji to program chyba sam się relokuje, bo nie widzę go pod $2080. Najbardziej mnie zdziwiło, że po wykonaniu skoku do dopisanej części program się zawieszał, kiedy jednak przeniosłem część, która tam była od początku, a w jej miejsce wstawiłem "dopisek", wszystko działa. Na końcu jest RTS, być może coś po drodze zmienia zawartość stosu? A być może chodzi o X? Dołączyłem źródełko, więc może przy okazji ktoś zerknie i coś wyjaśni?

http://qtz.cwaboard.co.uk/atari/turbo_kso/turbo_long_copy_mod_31.png
Program może nie jest najwygodniejszy (konieczność pominięcia bloku z loaderem - co jednak może być przydatne gdy loader jest uszkodzony), ale spełnia swoje zadanie, w załączniku paczka - obydwie wersje - odczytujące pliki z AutoCopy 3.0 i 3.1 (w wersji 3.0 zmieniłem napis), oraz wersja standardowa, przerobiony asm, Loadery uzupełnione o te z wersji 3.1 (do porównania) i niezwiązany bezpośrednio z zabezpieczeniem plik do testu Turbo Long Copy (wczytany w normalu na końcu powoduje błąd, wygląda jednak na odczytany prawidłowo - dla bardziej reprezentatywnego testu trzeba by było odczytać np. losowe dane, ale test miał sprawdzić, czy przetrwa program kopiera i to wykazał).

Aby sprawdzić działanie wersji dla AutoCopy 3.1 można użyć emulatora i załączonej powyżej SuperCobry - po znalezieniu nagłówka przewijamy o trzy do przodu i odpowiadamy "T". Można też spróbować odczytać ten plik standardową wersją, która odczyta wyłącznie loadery (wersje dla 3.0 i 3.1 nie czytają standardowych bloków Turbo).

Co do loadera 2 z tzw. AutoCopy 4.0 wygląda to jak jakieś przypadkowe dane... na początku jest fragment, który znalazłem w kilkunastu grach z bazy AOL, ale nie są to gry dedykowane dla K.S.O..

Edit: Optymalizacja - program krótszy o trzy Bajty (dodatkowo nie 18, a 15B), żadnych NOP-ów.