51

Odp: Party vs rodzina

Taaa, wystawiam środkowy palec w kierunku pewnego typa, co to wzorem prezesa pewnej partii wprawdzie nie ma żony ani dzieci, ale wie wszystko najlepiej. :)

Nie jadę do żadnych Głuchołazów. Nie jeżdżę na rodzinne pikniki. :)

A poważnie - wyjątek to wyjątek. Niech nie stanie się regułą. Odwiedzę SV jak będzie. I to tyle.

Ostatnio edytowany przez XTD (2014-12-18 16:55:13)

52

Odp: Party vs rodzina

Adam Klobukowski napisał/a:

Dlaczego niby jest ciężarem? Bo dzieci nie ma? Zarabia na siebie i podatki płaci. Wystarczy

A kto będzie płacił na Ciebie Zusy i inne Nfzety :P

Adam Klobukowski napisał/a:

Teraz niech każdy przypomni sobie ile miał lat kiedy pojechał sam na swoje pierwsze party :)

No tak z 16lat na pierwszego Quasta...


grey/msb napisał/a:

@XTD: akurat "bachory" to najpiękniejsza rzecz jaka mnie w życiu spotkała :) Poważnie. To mój sens egzystencji. Natomiast co do bytności na parties całych rodzin z dziećmi  to oczywiście zgadzam się z Tobą - przynajmniej na niektórych. Na SV staram się oddać klimat parties z lat 90-tych i trochę ciężko pogodzić te "dwa światy" ;) Być może kiedyś zorganizuję party o charakterze jakim wspomniał Nosty, ale nie wcześniej niż za 10 lat ;)

Zgadzam się w 100% !

Ostatnio edytowany przez AS... (2014-12-18 09:32:55)

53

Odp: Party vs rodzina

XTD napisał/a:

Nie jadę do żadnych Głuchołazów. Nie jeżdżę na rodzinne pikniki. :)

A poważnie - wyjątek to wyjątek. Niech nie stanie się regułą. Odwiedzę SV jak będzie może ale to w zasadzie styka.

To sp**** i nie zaśmiecaj wątku Ryśkowi.
@Grey: dzięki, podjąłem właśnie decyzję, że mam w głębokim poważaniu kolejne edycje SV. Powodzenia i gratulacje za rozwalenie sceny.

Sikor umarł...

54

Odp: Party vs rodzina

Czarna łagodzi obyczaje :)

55

Odp: Party vs rodzina

Grey nie dość, że sceny nie rozwala, to jeszcze ją cementuje i wzmacnia. Z tego co słyszałem, SV jest największym obecnie party komputerowym w Polsce, więc widocznie formuła takiego zlotu najbardziej scenowcom odpowiada. Jeżeli jeszcze jakiś ćwok czy inny burak sam rezygnuje z przyjazdu, to tylko należałoby pogratulować Greyowi za przygotowanie party odstraszającego element niezrównoważony. I za to należy się piwo.

Grey tworząc SV, z tego co widziałem, robi tę imprezę czerpiąc z najlepszych wzorców złotej ery demosceny. Wcale mnie nie dziwi, że to właśnie SV jest najpopularniejszym atarowskim zlotem a nie jakiś rodzinny piknik nad jeziorkiem. Nie ujmując nic rodzinnym piknikom, na wszystko powinien być odpowiedni czas - na komputery, na wypoczynek, na spotkanie ze znajomymi oraz na żonę/dziewczynę i dziecko.

56

Odp: Party vs rodzina

Powodzenia - jak napisałem. Możecie się cieszyć, bo mnie na SV nie będzie.

Sikor umarł...

57

Odp: Party vs rodzina

Skoro już wątek został rozczłonkowany to pozwolę sobie przedstawić moje zdanie.
Jaki jest cel w zabieraniu rodziny "gdziekolwiek" kiedy:

mądra żona potrafi tak się zająć dzieckiem, że nie jest cały czas na party place

Równie dobrze może być w miejscu znacznie bardziej przyjaznym dzieciom. Taka mądra żona to rozwiązanie zastępcze. Po co brać ze sobą żeby była gdzieś w okolicy. Chyba tylko w celu jako "pogotowie sexualne".
NA plażę czy na wycieczkę zdecydowanie bardziej wolę wybrać się z rodziną i poświęcić im czas, niż z bandom "oszołomów".
Co do samego Party Place, jest to miejsce bardo nieprzyjazne dzieciom.

"tatusiu zobacz, narysowałam tobie takie same coś jak na twojej koszulce" 
https://github.com/willyvmm/mouSTer
jmp $e477

58

Odp: Party vs rodzina

mądra żona potrafi tak się zająć dzieckiem, że nie jest cały czas na party place

To teraz wszystkim wypada przyjechać z żonami i dziecmi, bo kto przyzna, że ma niemądrą żonę ? ;)

What can be asserted without proof can be dismissed without proof.

59

Odp: Party vs rodzina

heh... żenua...

Sikor umarł...

60

Odp: Party vs rodzina

Tak w kwestii formalnej ... Cytując za wikipedią:

"Demoparty (do połowy lat 90. - copy party), w skrócie party - spotkanie ludzi związanych z demosceną komputerową, połączone z pokazem prac z pogranicza informatyki i szeroko pojętej sztuki elektronicznej: od muzyki, przez grafikę do multimedialnych prezentacji i animacji czasu rzeczywistego. Party trwa od dwóch do nawet pięciu dni bez przerwy, punktem kulminacyjnym spotkania jest zaprezentowanie prac w konkursach (tzw. compo). Pierwsze party zaczęły odbywać się w latach 80. na zachodzie Europy wraz z pojawieniem się demosceny, natomiast w Polsce pierwszym tego typu zlotem było tzw. "Gdyńskie Copy Party" w 1991 r.

Już w połowie lat 90. również w Polsce copy party wykształciły swój charakter, zasady oraz slang, którym posługują się wszyscy uczestnicy po dzień dzisiejszy.

Zasady związane z demoparty, skupiają się między innymi na pracach zgłaszanych do konkursów. Główny nacisk nakłada się na oryginalną twórczość autorów bez reprodukcji, cyfrowego przetwarzania itp. Zasady przeprowadzania konkursów przeważnie są zawierane w ogólnodostępny, oficjalny regulamin skonstruowany w sposób formalny."


Poniżej na stronie wikipedii znajduje się spis Party, które odbyły się w Polsce i próżno tam szukać jakichkolwiek Gluchołazów, Grzybsoniad, Wapniaków, czy innych Fotryfication, które są imprezami zupełnie innego typu.

Wniosek jest taki, że jeśli chodzi o DEMOSCENE to obecnie mamy tylko jedno atarowskie Party w polsce (Silly Venture). Reszta to "tylko" zloty atarowców, które z demosceną nie mają za wiele wspólnego.

61

Odp: Party vs rodzina

Tak, tłumaczcie sobie, że Gdańsk to pępek świata. Dziwnym trafem Atariady (bodajże z 1989 roku) tam nie ma. Obyście nie obudzili się z ręką w nocniku.

Ostatnio edytowany przez Sikor (2014-12-18 20:32:57)

Sikor umarł...

Odp: Party vs rodzina

Kłamco Dely, ten wątek rozpoczął XTD. :)

Trzy najpopularniejsze w Polsce platformy 8-bit: Piwo, Wino i Wódka.
http://ym-digital.i-demo.pl/ - http://yerzmyey.i-demo.pl - https://soundcloud.com/yerzmyey
ŻADEN DOBRY UCZYNEK NIE UJDZIE BEZ KARY.

63

Odp: Party vs rodzina

Niekoniecznie. Ktoś musiał wcześniej pisać coś o tym, skoro skomentowałem. :) To jak z tym pytaniem, co było pierwsze - kura czy druga kura. :)

64

Odp: Party vs rodzina

at0m^Lamers napisał/a:

Tak w kwestii formalnej ... Cytując za wikipedią: (...)

Poniżej na stronie wikipedii znajduje się spis Party, które odbyły się w Polsce i próżno tam szukać jakichkolwiek Gluchołazów, Grzybsoniad, Wapniaków, czy innych Fotryfication, które są imprezami zupełnie innego typu.

Wniosek jest taki, że jeśli chodzi o DEMOSCENE to obecnie mamy tylko jedno atarowskie Party w polsce (Silly Venture). Reszta to "tylko" zloty atarowców, które z demosceną nie mają za wiele wspólnego.

No faktycznie... "w Wikipedii napisali", więc to wszystko musi być prawda. Ponieważ w pl.wiki nie ma zlotu w Głuchołazach, więc on nie istnieje. Bo czego w pl.wiki nie ma, to nie istnieje. Czego nie wyrzuca Google, to też nie istnieje. Czego nie pokażą w telewizji, tego nie ma. Jeśli ani w pl.wiki nie ma hasła "at0m^Lamers", ani nie pokazała go żadna telewizja, to znaczy, że at0m^Lamers nie istnieje, a posta, którego właśnie cytuję, nikt nie napisał.

Dramat. Ludzie, ogarnijcie się trochę chociaż od czasu do czasu.

KMK
? HEX$(6670358)

65

Odp: Party vs rodzina

Ależ At0m opisał coś, co jest zawarte w Wikipedii - czyli opis demosceny, spis parties. I wytknął czego w tym opisie (istniejącym) nie ma. To jest duża różnica. Ty natomiast przedstawiasz zupełnie inną sytuację, w której w Wikipedii brakuje hasła. To zupełnie co innego - takie hasło może być stworzone przez kogoś i się w Wikipedii znajdzie. Natomiast w istniejącym haśle pt. "copy party" są wymienione najistotniejsze parties. Jest również odnośnik do portalu pouet.net z listą wszystkich parties organizowanych na całym świecie. Ba - jest tam nawet wspomniana Atariada z oszałamiającą ilością 5 parties oraz 5 produkcji z nich (po jednym z każdego). Dla porównania Silly Venture jest na pouecie w ilości 6 parties. Zbiór prac ze wszystkich edycji SV dostępnych na pouecie to 129 prac. Różnica oszałamiająca i przytłaczająca. I dochodzimy do tego, dlaczego w Wikipedii nie wymieniono owych genialnych parties, z których w świat wychodzi po jednej produkcji - otóż, po prostu nie są to istotne imprezy scenowe. Mogą być miłymi zlotami, piknikami komputerowymi, spotkaniami z komputerami, rodzinnymi wypadami spod znaku Atari itd. ale nigdy nie będą niczym więcej. Coś więcej robi Grey. I nikt mu nie powinien wytykać, że jego idea party jest zła czy przestarzała - sprawdza się bowiem znakomicie.

PS. Sprawdziłem również "Głuchołazy". Podobnie jak w przypadku SV - na pouecie jest wymienionych 6 edycji. Łącznie z owych 6 edycji w świat poszło 21 produkcji. Przypominam, że w przypadku SV było to 129 prac.

Ostatnio edytowany przez XTD (2014-12-18 23:11:32)

66

Odp: Party vs rodzina

Jedno, co można powiedzieć to fakt że przez party w Głuchołazach scena Atari przetrwała najgorszy swój okres czasu i chyba tylko dzięki temu jesteśmy tu nadal. Nie każda scena miała taką możliwość - dalej wolę nic nie pisać, bo coś głupiego jeszcze odpalę ;)

@XTD - co do ilości prac, to mówisz wyłącznie o pracach kodowanych - bez grafiki, bez muzyki.

ADRES: pin@atari.pl - konto zlikwidowane. Aktualny adres: pin(at)atari8.info

67

Odp: Party vs rodzina

@pin: no to dodaj grafiki i muzyki i rzuć statystykę :D te wyniki nie uwzględniają też prac MSX i GFX ze wszystkich SV :D

A co do ilości prac - tu są wyniki z ostatnich Głuchołazów (łącznie 12 prac):

http://www.atari.org.pl/files/glucholaz … esults.pdf

Z czego 2 intra, 1 muzyka i 8 grafik (2 zrobił Rocky, a 4 jego dzieci).

Ostatnio edytowany przez grey/msb (2014-12-18 23:41:19)

Silly Venture - breaking the ATARI scene since 2000 ! :)

68

Odp: Party vs rodzina

dodajcie do regulaminu zapis, ten kto nie dostarczy żadnej pracy na kompoty płaci dodatkowo 20 zł więcej za wejście, powinno znacząco podwyższyć liczbę prac :)

można też w drugą stronę, kto dostarczy dostanie zniżkę

Ostatnio edytowany przez tebe (2014-12-18 23:38:24)

*- TeBe/Madteam
3x Atari 130XE, SDX, CPU 65816, 2x VBXE, 2x IDE Plus rev. C

69

Odp: Party vs rodzina

Grey - nie pisałem tego po to by wykazać kto ma dłuższego, chodziło jedynie o doprecyzowanie określenia ilości prac ;)

ADRES: pin@atari.pl - konto zlikwidowane. Aktualny adres: pin(at)atari8.info

70

Odp: Party vs rodzina

Procentowo wyjdzie zawsze mniej więcej tak samo, więc nie ma potrzeby doprecyzowywania. Choćby nie wiem jak się naginać, SV wygra w zestawieniu. I żadne czarne wizje mało znaczących osób tego nie zmienią. :)

71

Odp: Party vs rodzina

@pin: no to ten wpis tak naprawdę nie wniósł zbyt wiele - Wiesz o tym? :)

@sikor: w którymś wątku napisałeś że i tak nie przyjedziesz na SV. Wiesz, to jest tak jak ja mówię, że już nigdy nie zapalę papierosa. Przychodzi mi to łatwo - bo nigdy nie paliłem.

Ostatnio edytowany przez grey/msb (2014-12-18 23:54:09)

Silly Venture - breaking the ATARI scene since 2000 ! :)

72

Odp: Party vs rodzina

Sikor napisał/a:

Tak, tłumaczcie sobie, że Gdańsk to pępek świata. Dziwnym trafem Atariady (bodajże z 1989 roku) tam nie ma. Obyście nie obudzili się z ręką w nocniku.

...to prawda, że Atriady już nie ma, ale za to było 7 edycji Silly Venture. największego tego typu party w Polsce. Nikt tu ponadto nie mówi o pępkach, a i z nocnikiem też sprawa niepewna. Nie kwestionuj czegoś co ciężko jest obiektywnie kwestionować.

73

Odp: Party vs rodzina

Takie doprecyzowanie coś wnosi, bo wiadomo że nie było to 20 muzyczek i zero dem, nikt też nie napisze że na Silly masz prace na 4(?) platformy - na Głuchołazach jedną. Domniemam, że wprost chodzi o to by wykazać, jaki to tam zaścianek w tych Głuchołazach jest, że konie *** wodę piją, a wrony latają kuprami do przodu.

Nie wiem tylko jaki jest sens takiego działania, jaki jest sens skłócać ludzi i robić następną oborę na forum ... jak by tego ostatnio było mało.

Jak już robisz party w okolicy terminu i uważasz, że to impreza skierowana dla innego grona odbiorców to skąd te emocje i po co ta cała dywagacja na temat wyższości świąt bożego narodzenia nad świętami wielkiej nocy? Uwierz mi - w ten sposób  na dłuższą metę niczego nie zyskasz. Mam też nadzieję, że zloty 8-bit nigdy w przyszłości nie przejmą formy np. takiej jak na Riverwash, czy jemu podobnych.

ADRES: pin@atari.pl - konto zlikwidowane. Aktualny adres: pin(at)atari8.info

74

Odp: Party vs rodzina

@pin: po pierwsze to zestawienie zrobił XTD i powiem Ci, że nawet nie wiedziałem że tak to wygląda (chętnie zerknę na poueta). kierujesz teraz do mnie te żale, dlaczego? poza tym jaka "jedna platforma", Pin? masz tu linka do strony z 2013 roku:

http://www.atari.org.pl/party13/

16-bit compo też było i jest. to nie moja wina że ludzie tam nie wystawiali prac na ST czy Falcona (albo wystawiali jakieś pojedyncze). o jakim skłócaniu mówisz? czemu w ogóle mnie atakujesz - tego już najbardziej nie rozumiem. wyluzuj trochę Pin. Głuchołazy i SV to zupełnie 2 różne imprezy, i większość osób z Głuchołaz nie jeździ na SV - nie wiem jak w drugą stronę, bo dla mnie te podziały na AOL, AA, ku*wa, nie wiem co jeszcze, Warszawa, Gdańsk itd. są CHORE i nie prowadzę takich statystyk. jak ktoś czuje do mnie osobistą niechęć (zawiść, zazdrość, cokolwiek) to niech sobie czuje - nic na to nie poradzę.

Przez te ostatnie lata ciężko pracowałem nad marką SV, teraz odpieram ataki, które co mają na celu? Zniechęcić mnie do dalszej pracy? Mam zaprzepaścić cały swój dorobek, a więc zjednoczenie sceny od VCS po Jaguara bo ktoś mnie nie lubi? Bo jestem z "pępka świata" (Gdańsk) i kojarzony jestem z AOL? Ludzie, na miłość Boską. Dość tej dziecinady. Bierzmy się ostro do pracy ! :)

Ostatnio edytowany przez grey/msb (2014-12-19 00:30:22)

Silly Venture - breaking the ATARI scene since 2000 ! :)

75

Odp: Party vs rodzina

nie rozumiem tej całej dyskusji...

Silly Venture to takie party które zrobiło sobie markę już daleko po za granicami Polandu, więc nikogo nie trzeba zmuszać by tu przyjechał. Ze swojej strony napisze tu jednoznacznie by zastopować takie akcje jak "wam wszędzie daleko" bo to wierutne kłamstwo. Ja tam do Warszawy potrafię przyjechać, do czerwonej Łodzi czy w inne miejsca - do Trencina też zawędrowałem. Więc jeśli SV byłoby nawet w takim Cieszynie to tez bym pojechał. Dla mnie liczą się produkcje. Ale wracając do Gdańska. Jest pewna grupa osób których SV boli i ja to szanuje. Kilka osób powiedziało to kiedyś otwarcie i nie ma sprawy. Nie chcą i nie przyjeżdżają. Nikt ich nie zmuszał i nikt ich zmuszać nie będzie. Są osoby których boli Lamers na Atari. Niech sobie są. Dla wszystkich jest miejsce na scenie. Każdy sam sobie podejmuje decyzje gdzie chce jechać i tyle. Część (podejrzewam że większość nie jest w stanie ogarnąć wszystkich zlotów) i wybiera jeden lub dwa. Pokaźna ich liczba kieruje się albo odległością, albo kosztami ale jest tez taka grupa która kieruje sie tym co na scenie jest esencją, czyli ilością produkcji i ludzi którzy tam wpadają. Nie można mieć za złe organizatorowi który tak organizuje imprezę, że z każdym rokiem gromadzi coraz większą liczbę partyzantów. Przecież to znaczy że wykonuje dobrze swoje zadanie. To jakość i ilość produkcji ciągną scenowe party. Przecież ten sam dobrze wykonujący swoja robotę org nie robi tej imprezy na złość komuś albo by swą imprezą odciągnąć ludzi od innego zlotu. Nie uważacie że skrajne głupoty już zostały napisane w tym wątku? To co mi strasznie odpowiada w organizacji SV to to że Grey nie gwiazdorzy mimo sukcesu, tylko z każdym kolejnym rokiem widząc progres próbuje zrobić jeszcze lepsze party. Z każdym kolejnym rokiem bite są rekordy ilości prac. Czy ktoś pamięta jak było na początku tej drogi? Rok 2000 - około 40 osób i kilka prac na krzyż. A co mamy dzisiaj? Niech każda maruda znajdzie chwilkę i przewali katalog z resultsami na scene.org z ilością prac na kompotach. Śmiem twierdzić że teraz są tylko 2 imprezy które maja taki widoczny gołym okiem progres: niemieckie Revision i nasze Silly Venture. Jedne imprezy powoli znikają z mapy eventów a na większości liczba "rilejsów" drastycznie spada. W tym roku na SV był kolejny progres. Jeszcze więcej prac i jeszcze więcej ludzi odwiedziło imprezę - w tym znacznie więcej z zagranicy co jest potwierdzeniem odbioru eventu w świecie.
Teraz by zrobić jeszcze lepszy event trzeba podjąć trzy sprawne decyzje. Pierwsza to zmiana lokalizacji, bo w tym samym miejscu już się technicznie nie da. Druga to zmiana terminu - termin letni jeszcze lepiej przełoży się na frekwencję i produkcję. I trzecia decyzja - ale tą pozostawiam samemu organizatorowi, który niebawem o tym poinformuje.

gep/lamers^dial