co to za bzdura?

Ale wodzu, co wódz?

Sikor: ale z cukrem! :D

imo to jest byzydura. obaj maja niepodwazalny autorytet i juz. a jak ktos chce porownywac do google fight.

Possdrafiam reschte schwiata

:D

Miker: ale tartą ;)

To już lepiej na rozebrane cykle ;)
AS: przejrzyj forum (mały hint: emulacja) ;)
W końcu: jak ring, to ring ;)

jellonek, ale jednak robisz...

co do konkursu popularności, to w drugiej turze proponuje:
a) Sikor vs Stryker
b) mikey vs miker

Zwycięzca przez miesiąc przegrywa taśmy na PC i ma możliwość opublikowania tego za friko na yahoo albo na szkolnej tablicy ogłoszeń :D

Żeby nie było, że sobie coś wycieram kimś, to wszelka zbieżność jest przypadkowa a nicki w tej historii zostały celowo zmienione.

Gepard vs Vasco :)

mikey - ty przynajmniej jak zawsze na powaznie :)
co do trollbota: od veglina moje miano ("jellonek") roznioslo sie jako ten co kanal wkurza (widac zartu nie zczail) i sie roznioslo na cala siec - jelonek: ten co wkurwia, ale niczego nie czai.
to mialo miejsce dobrych pare lat temu (na 100% znacie znaczenie okreslenie "jelonek" ktore, nie wnikajac, odnosilo sie do zartu pod tytulem "slyszalem ze linux, jest lepszy od freebsd" zuconego na lagoonie) - ktore, zgadnijecie od kogo pochozi...

dalej co do trollbota - przyznaje z cala moja ułomnocia - widac na wiecej sie nie nadaje... jesli potrafisz cos wiecej --- "do something"... - ale nie chozi mi tu jeno o marne (i nic nie wnoszace) (bo innych od ciebie (tu mam na mysli: "mikey") nie kojarze)) komentarze :/

ok. sorx - jesli kiedykolwiek na atariki dalo sie mnie odczujc jako "czepiajacego" sie mikey-a - oficjalnie przepraszam
jesli podobna sprawa miala misce w atariki, czy gdziekolwie indziej - (coby ktokowlwiek przytaczal:) jestem powalonym zlomasem - piszac inaczej - sorx - przerpaszam, nie to mialem na celu/mysli...

mikey - osobiscie uwazam Ciebie za najbarziej zasluzona na scenie atarowskiej (i nie tylko: ogolnie dla malego atari) osobe w regionie lubelskim - i jesli jakkolwiek, gdziekolwiek obrazilem Ciebie - moje pochylenie glowy ku samej ziemi) osobe ktorej (uwazam) wiele zawdzieczam...

jak tylko wytrzezwieje stawiam ci flache (preferencyjnie: dzis wieczorem w "stolarni" :D ) za twoj wklad, jak i za wszelkie (100%towo niezamierzone wzgledem Ciebie) niezrozumiale uchybialosci w moich wypowiedziach.

co rzeklem - czynem popre - jesli nie czynem, to krata plynnej wypowiedzi (w formie perly mocnej, ale to juz w konsumpcji ze man polaczonej :D )

- po pijaq to pisze/pisalem - ale w 100% popieram (dzisiaj wyplata :D) tak wiec pytam: czy moge Ciebie, (lub miker-a kotry tez sie na mnie obrazal (sorx - serio - nie kcialem - ale jesli kcecie, przyznaje sie do błędu - zle sformuowne wypowiedzi)) przeprosic/zadosc uczynic, za moje wszelkie niescislosci?

jesli nie - za wszystkie (odnosnie zarowno wobec mikeya, jak i mikera, czy tez drac030onusa) blady (niescislosci, zle slow obranie, krotko - pojebane p*.*) PRZEPRASZAM. tyle mojej wypowiedzi.

Ostatnio edytowany przez jellonek (2006-01-06 00:53:52)