Panowie: Grey się deklaruje a Wy tylko fochy stroicie. nie dość, że brak czasu goni, to "To jest be", "A to za duże miasto", "a to za mała sala"... Sory, nie pieprzcie bzdur...
Grey: ustalaj wejściówki i dawaj namiary. Komu się nie podoba niech sam znajdzie salę i wszystko załatwi.
Oczywiście, można było załatwić mniejsze miasto, ale nie wymagajcie DCW aby wykonać to w tydzień czy dwa. Eijk zapowiedział Ornętę i było ustalone, a że się p...o to9 trudno, zróbmy gdzie można. Ewentualnie na party trzeba coś ustalić na 2k7, no chyba że do -XI- na Słowację wszyscy pojedziemy i już ;)

Sikor: po prostu nie każdy przepada w sierpniu za rozgrzanym betonem i lepkim asfaltem.

Nie wiem w jakim miejscu będzie Silly, ale myślę że ostatnia lokalizacja nie była zła. Skoro "dano mi" tak mało czasu na organizację to wolę zrobić party w sprawdzonym miejscu, gdzie mam już nagłośnienie i b. dobry kontakt z dyrekcją szkoły (mogę się dogadać finansowo jeśli nie dopiszą partyzanci). Deklaruję na 100% że robię imprezkę aby letniej tradycji stało się zadość, na pewne rzeczy jest jednak już za późno.

Pozdrawiam.

No to moze jednak gdzies w bardziej sprzyjajacych warunkach naturalnych ?

Jest pierwsza oferta ze szkoły 150 zł za dobę, wynajmu sali gimnastycznej wielkości boiska do koszykówki. Dodatkowo dostaniemy jeden pokój i materace do ćwiczeń.Na sali będą krzesła i stoły. Jutro będę rozmawiał z dyr. drugiej szkoły. Czekam na Wasza decyzje.

Ech, k*a, p*licie.  Ja ze swej strony powiem tyle, że choć podczas wakacji w Gdańsku mieszkałem na siódmym piętrze przy rondzie, gdzie przez 3/4 doby pop*lały tramwaje, uważam wakacje za udane, bo przecież nie musiałem tam spędzać całej doby - nad morze blisko, do lasu blisko. A prawda jest taka, że zlotów w mniejszych miasteczkach nie spędzamy w całości na party-place, bo jest przecież to wyjazd nad jeziorko, to na mecz, to na dicho, tudzież inne zawody kółek różańcowych. Nie trafia do mnie również argument, że na party jedzie się, żeby wypocząć, bo trudno nazwać wypoczynkiem trzy doby chlania/kodowania/innych zabaw, często niemal bez snu; party ma atmosferę z natury hałaśliwą, więc nie zaszkodzi mu wielkie miasto (inna rzecz, że Trójmiasto to nie NY), tym bardziej, że to minimalizuje problemy z dojazdem, zaopatrzeniem, zakwaterowaniem niby to dla żon i kochanek (na którym tak bardzo pewnym osobom zależy), oraz wyborem sposobów spędzania czasu poza party-place.
Ja na SV w Gdańsku przyjeżdżam.

qrwa!!!
- panowie Grey się zapowiedział chce zorganizować zlot to w czym jest problem???

Rysiek zapodał 150zł/dobę, razem 450zł za 3 dni, sala z krzesłami, materace (od ćwiczeń, czyli miękkie - extra sleeping room). Jak się zrobi wejściówki po 25 to i na nagrody starczy - ja jestem jak najbardziej za. Tylko trza szybko podjąć decyzję. Mały: projektor aktualny...?
Jak szkoła, to i prysznice powinny być w szatni jakby co ;)

Rysiek: ja jestem za.

mac: jeszcze nikt nie zadecydował
rysiek: frasun za rozpoznanie terena!!!

Ja bym optował za Rysiowicami. Rysiu, a moze jakieś foty ośrodka? Więcej szczegółów men?

IMO termin w pyteczkę. Tradycyjny rzekłbym.

tera dla reszty , szkoła na ulicy Kraszewskiego , do granicy 1,5 km, obok knajpa i Biedronka, dalej was poprowadze