Temat: Atari kontra Commodore 64 po raz kolejny
Dobrze, że nie mamy palety kolorów C64..
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
hatari 2.5.0 Od dwóch dni dostępna jest najnowsza (2.5.0) wersja Hatari.
Grawitacja 2024 Czas na kolejną edycję 8 bitowego GameJamu.
Tenebra na Atari ST/STE Wersja gry na duże atari.
Wyniki FujiCup 2023 Wyniki konkursu FujiCup na najlepszą grę dla 8-bit Atari w 2023 roku zostały ogłoszone!
TONY na małe Atari Nowa gra na małe Atari, w Hiresie, produkcja Rafała Dudka (brat XXL-a), Popmilo i Caruso.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Dobrze, że nie mamy palety kolorów C64..
Mamy bardziej paletę C4 Plus
@tebe, nie bluźnij. Mamy paletę Atari, kropka. I przyłączam się do zdania Rocky'ego. Dla mnie C64 zawsze przegrywał i nadal przegrywa. W chwili słabości raz nawet kupiłem sobie parę lat temu C64, bo pomyślałem, że każde retro to retro. Jednak mocno rozczarowany beznadziejnością tego sprzętu pośmiałem się tylko z niego trochę, potem przeleżał dwa lata w kartonie, na koniec sprzedałem, nie żałuję, i nigdy więcej komody mieć nie zamierzam, jest mi z tym dobrze i jestem szczęśliwy, że w młodości miałem to szczęście, że dane było mi być Atarowcem, i los nie pokarał mnie żadnym komodorem z kartonowym ekranem zrobionym z opakowania po czekoladzie w środku:-)
Mam inne wspomnienia :] Posiadacze A8, którym zazdrościłem 3 lata wcześniej, że w ogóle mają jakiś komputer a ja nie, po tych 3 latach zazdrościli mi, że ja mam takie morze gier a oni nie :P i żadna paleta tego nie zmieniała :D
Tylko osoby programujące (i to "użytki") mogły (według mnie) docenić przewagi A8 nad C64, zwykły gracz był w d...
A za paletę i możliwości graficzne Commodore Plus/4 to mnie zryczał jeden kolo na Atari Age jak wkleiłem coś w wątku o Mad Pascalu, że mam tego nie robić bo pokazywanie możliwości graficznych C+4 to jakbym im VBXE pokazywał i to nie fair :P
Ostatnio edytowany przez zbyti (2021-05-20 10:32:48)
Eee, też tak myślałem, ale tylko przez krótką chwilę. Atari na osiedlu istniało już przez kilka lat zanim pojawiły się osoby z komodami. Komodziarze w nielicznej grupie bardzo krótko się tymi komodami cieszyli, bo zaraz niemal natychmiast w tym samym czasie na osiedlu zakrólował wśród graczy pegasus, którego gry pozamiatały w chwilę moment komodę. Gracze poszli w konsole, a programiści tak jak mówisz, to częściej jednak mieli Atari, bardzo niewielu programowało na C64. Przynajmniej u nas tak było.
Ale sorry za dygresję, nie śmiećmy w wątku o grze BUBBLE SHOOTER.
Off-topic - C64 w USA (wersja NTSC) miała zupełnie inną paletę...
Ehhh panowie, że jeszcze macie siły na te przepychanki A vs C :D
Ja widząc takie tytuły cały czas zastanawiam się nad jednym.... co bym powiedział te dzieścia/dzieści lat temu gdybym dostał taki tytuł w swoje łapki.
Z Pajero dokładaliśmy starań, aby Booble Shooter kolorystycznie nie zawiódł.. ekran rozgrywki to realnie jakieś 40-50 barw..
I nie zawodzi! Jest rewelacja i miodzio:-)
(a że przy okazji pokazuje wyższość nad komodą, to tylko dokłada wisienkę:-))))
@tebe, nie bluźnij. Mamy paletę Atari, kropka. I przyłączam się do zdania Rocky'ego. Dla mnie C64 zawsze przegrywał i nadal przegrywa. W chwili słabości raz nawet kupiłem sobie parę lat temu C64, bo pomyślałem, że każde retro to retro. Jednak mocno rozczarowany beznadziejnością tego sprzętu pośmiałem się tylko z niego trochę, potem przeleżał dwa lata w kartonie, na koniec sprzedałem, nie żałuję, i nigdy więcej komody mieć nie zamierzam, jest mi z tym dobrze i jestem szczęśliwy, że w młodości miałem to szczęście, że dane było mi być Atarowcem, i los nie pokarał mnie żadnym komodorem z kartonowym ekranem zrobionym z opakowania po czekoladzie w środku:-)
bez obrazy ale ten tekst zabrzmiał jak głęboko ukryta uraza albo kompleksy z dawnych lat, ja miałem C-64 , znajomy miał Atari i gralismy i na jednym i na drugim sprzecie bez hejtu, pamietam tylko ze w czasach w ktorych ja grałem na 8 bitach to gry na C-64 miały ciut wyższą rozdzielczośc i więcej kolorów.
Ostatnio edytowany przez MadChris (2021-05-21 16:04:38)
"Hejt" to wymysł czasów współczesnych, w czasach świetności sprzętów, o których mowa, była po prostu wojna :)
@MadChris, jak piszesz swoje pierwsze posty na forum, to najpierw proponuję trochę zagłębić się w temat, czy czasem nie ma w nim po prostu żartów, a nie zaczynać tutaj od razu od amatorskiej psychoanalizy :)
Oczywiście też miałem sąsiada z C64 i też się grało. Nawet raz zamieniliśmy się na tydzień na kompy, ale po tygodniu obaj bardzo chętnie odmieniliśmy się z powrotem na swoje maszyny. Kompleksów to tutaj raczej nikt nie ma, raczej jednak większość zamiast tego ma sentyment dzisiaj do tego co lubił w dawnych czasach i większość tu na forum właśnie tak raczej myśli sentymentalnie. Przypomnę, że nie jesteśmy na ogólnym forum retro, tylko na forum Atarowym, więc żarty w tym kierunku raczej przejdą bardziej pozytywnie niż w kierunku przeciwnym :) A po latach jak pisałem, niedawno zaopatrzyłem się również w C64, próbowałem zgłębiać, bawić się, ale mnie po prostu nie kręci, nic nie zaiskrzyło, brak sentymentu powoduje, że nie robi na mnie wrażenia ten komputerek, choć oczywiście rozumiem, że można mieć i do niego sentyment. Kończmy offtopa.
Obecnie oba 8-bitowe komputery mają drugie życie dzięki społecznosci fanów, np takie tytuły jak
https://www.youtube.com/watch?v=1uHys7Vr-FY&t=1s
Pokazują że na 8-bitach można zrobic platformówkę nie tylko ładną ale i bardzo dopracowaną (bliższą grom ze Snes-a czy Amigi niż większosci kiepskich platformerów 8-bitowych z dawnych lat)
odnosze wrażenie (moze sie mylę) ze w obecnie Atari dostaje większe wsparcie ze strony polskiej społecznosci a w przypadku C-64 z zagranicy (np protovision) .
Ja się bardzo cieszę z nowych "trybów graficznych" i innych sztuczek jaki pojawiają sie na 8-bitach dzięki czemu granica możliwosci znowu jest przesuwana co bardzo mnie cieszy.
koniec offtopa z mojej strony.
Panowie, pozwoliłem sobie wydzielić powyższe posty z wątku z fabryki dot. nowej gry nt. gry, którą piszą Pajero oraz Rocky. Teraz można swobodnie dać upust swoim rozważaniom na temat wyższości jednego komputera nad drugim i jednocześnie nie wykolejać wątku o grze.
Na Atarionline.pl nie dawno był wręcz taki sam wątek https://atarionline.pl/forum/comments.p … amp;page=1
Atari jest lepsze od Commodore'a, bo w alfabecie literka A jest przed C. Poza tym zdrobnienie Atarynka jest przyjemniejsze dla ucha niż Komoda. ;)
To tyle w temacie wyższości jednych świąt nad innymi świętami.
Powiem tak, choć obie rodziny kompów są fajne, choć w "tamtych czasach" byłem zajadłym Commodorowcem (C64 "bronze"+1541+1530+1702, potem C128D (ten pierwszy), potem A500, A2000/2500 i na A3000 skończyłem), Atari było dla mnie wymysłem szatana i tym "po drugiej stronie barykady", to cóż... od kilku lat dołączyłem do kolekcji Atarynki. Najpierw 130XE (stock), potem 800XL (stock), potem 600XL (stock), potem 1200XL (stock), 800 (stock), 400 (stock), 1088XEL+VBXE+2xPOKEY, 800XL+1MB (ale nie U1MB)+Sophia 2+stereo (2xPOKEY)... i wiecie co, Drodzy Atarowcy... 90% czasu na retro spędzam na tym 800XL+1MB+Sophia2+Stereo.. słowem, samo się wyklarowało, co uważam, za najlepsze. Niesamowite, ale nawet Amiga 1200 z Blizzardem 030/50MHz tak nie cieszy. :) (Choć Amiga, to przecież też Atari, w każdym razie o wiele bardziej, niż ST/STE/Falcon - paradoksalnie ;-)). Niektóre gry nawet na VCS/2600 wyglądają fajniej, niż na C64 (porównajcie sobie Galaxiana na ten przykład). Owszem, na A8 brakuje niektórych tytułów ciągle (np. Bubble Bobble, czy Giana Sisters), ale A8 ma to "coś", taką unikalną duszę...
Choć Amiga, to przecież też Atari
No raczej nie.
"Atari" to jest to co firma Atari sygnowała swoją marką, a nie to co były pracownik firmy Atari wydał pod innym szyldem.
Swoją drogą Steve Jobs też był pracownikiem Atari, a nikt przy zdrowym rozsądku nie sugerowałby że jego dzieła to "Atari".
Cyprian, ale nie da się przecież ukryć, że okienkowy interfejs w aplu i potem windowsie ukradziono z ST :-)
Nie da się też ukryć, że naturalnym następcą małego Atari jest Amiga 500 :-) W każdym razie bliżej tokiem myślenia i sposobem zabawy jest mi z małego Atari do A500 niż z C64 do A500. W tym znaczeniu nie porównuję ST do Amigi, Atari ST oczywiście bardzo lubię, ale to dla mnie trochę wszechświat równoległy, a nie następca czegokolwiek.
UnDead napisał/a:Choć Amiga, to przecież też Atari
No raczej nie.
"Atari" to jest to co firma Atari sygnowała swoją marką, a nie to co były pracownik firmy Atari wydał pod innym szyldem.
Swoją drogą Steve Jobs też był pracownikiem Atari, a nikt przy zdrowym rozsądku nie sugerowałby że jego dzieła to "Atari".
No raczej tak:
Więcej powiem, Amiga generalnie o mały włos Tramiela, nie stała się oficjalnie Atari. Po prostu, gdyby Jack nie skąpił odrobinę na cenie akcji Amiga, Inc. to Amiga byłaby produkowana pod szyldem Atari, tym bardziej, że jej konstruktorzy zgłosili się najpierw do Tramiela, licząc na możliwość powrotu do Atari z nowym produktem, który był po prostu implementacją idei A8 w hardware 16/32 bitowym. Podobieństwa obu systemów są ogromne, ale o tym mówią sami autorzy w zamieszczonym powyżej filmie.
Co więcej, są tacy, którzy uważają, że firma Atari (z nazwy), po przejęciu przez Tramiela, stała się o wiele mniej... Atari (facet nienawidził wszystkiego, co firma zrobiła w czasach, gdy on był wodzem Commodore, jak najszybciej chciał wejść na rynek z ST... stworzonym przez inżynierów, którzy wcześniej zrobili C64 i... utrzymał linię A8 tylko dlatego, że nie mógł inaczej pozyskać $$$ na swoje nowe projekty - niemniej, zmieniając serię XL w XE potanił co się dało oraz.. wpadł na pomysł opchnięcia tego "demoludom", bo głównie tam mógł sprzedać takie zabawki w tym czasie). Sam uziemił wiele ciekawych konstrukcji w linii 8-bitowej i wprowadził komputer 16-bitowy, któremu np. w zakresie animacji, sporo brakowało do C64, czy A8, nie mówiąc już o zupełnie niezrozumiałym koncepcie wsadzenia do tego AY-greka, skoro miał całe magazyny POKEY-ów (IMHO ST z 2xPOKEY w stereo brzmiałoby o wiele lepiej, niż z AY, skoro już Tramiel chciał wkładać do 16-bitowca układ dźwiękowy z 8-bitówek, co samo w sobie było nieco poronioną koncepcją).
Praca Jobsa w Atari nie miała wpływu na produkty Apple, bo te, opracowywał wówczas akurat drugi Steve - Wozniak. Za to zatrudnienie się Gatesa w Atari, miało wpływ... na powstanie Microsoft BASIC-a, niestety, taki jak zwykle... w jego przypadku. ;-)).
Ostatnio edytowany przez UnDead (2021-05-24 23:40:05)
@Cyprian, to nie jest takie proste. Mysle ze UnDead ma na mysli to, ze projektanci włożyli do Amigi wiele z tego co sie nauczyli pracując dla Atari. Niektore, firmy mają nawet klauzule w umowie o prace, ktora zabrania pracy dla konkurencji po odejsciu z pracy.
Co do Apple, to Apple I mogło byc komputerem HP. Nawet nie wiem czy Wozniak nie musial cos pokombinować, żeby prawnicy HP nie pukali do jego drzwi.
Atari ST oczywiście bardzo lubię, ale to dla mnie trochę wszechświat równoległy, a nie następca czegokolwiek.
Patrz, a ja ST i STE mam, bo wypada mieć je w kolekcji Atari (razem z monitorami B&W i kolor itd...), ale.. jakoś nigdy nie przekonałem się do tych konstrukcji, ani do TOS-a (de facto CP/M 86 sportowany, "na kolanie" na 68K z Intela i przykryty GEM-em, który chyba jest najciekawszy z tej całej mieszanki). Ani to Mac, ani Amiga, jakoś tak po środku, do tego bez sprit'ów, bez sprzętowego wsparcia dla scrollu (mowa o ST oczywiście). Może gdyby STE wyszło w dacie premiery ST, miałoby to większy sens (no i z lepszą klawiaturą oraz bez tego debilnego konceptu z umiejscowieniem portów myszki/joysticków). Ale ST to był taki bazowy Mac+kolorki - sam Tramiel w długim wywiadzie mówi, że konkuruje z czarno-białym Macintoshem i ani słowem nie wspomina o Amidze, co ma akurat sens... A STE to próba ścigania Amigi, ale nieudana. Falcon to już byłoby naprawdę coś, gdyby nie wyszedł o wiele za późno (no i ta 16-bitowa szyna w systemie 32-bitowym, to chyba jakaś dywersja ex-workerów C' ;-)). Tak więc, wolę jednak Amigę, jako duchowego "na wprost" następcę linii A8. :)
Ostatnio edytowany przez UnDead (2021-05-22 17:39:34)
Praca Jobsa w Atari nie miała wpływu na produkty Apple, bo te, opracowywał wówczas akurat drugi Steve - Wozniak.
Który także wyszedł z Atari :D
oraz.. wpadł na pomysł opchnięcia tego "demoludom", bo głównie tam mógł sprzedać takie zabawki w tym czasie).
Czy masz jakieś źródło potwierdzające tę tezę?
Sam uziemił wiele ciekawych konstrukcji w linii 8-bitowej i wprowadził komputer 16-bitowy, któremu np. w zakresie animacji, sporo brakowało do C64, czy A8,
I bardzo dobrze zrobił. Wykładanie pieniędzy na rozwój ośmiobitowych komputerów w połowie lat 80. to by był bardzo zły pomysł.
skoro już Tramiel chciał wkładać do 16-bitowca układ dźwiękowy z 8-bitówek, co samo w sobie było nieco poronioną koncepcją
Zrobiono tak, ponieważ ST miał być komputerem biznesowym, konkurencją dla Macintosha i rosnącego rynku PC, a nie dla domowych komputerów do gier i konsol. YM był układem aż nadto nadającym się do takiej maszyny, ST nie nadawał się do gier, gdyż nie był do tego zaprojektowany, nie miał żadnych układów, które by miały programistom ułatwiać pisanie takowych. Za to miał dużo rzeczy, których nie miały PC, Amigi i Maki, a ułatwiały pracę profesjonalistom. Żeby tylko wymienić tryb wysokiej rozdzielczości ze świetnym odświeżaniem (Amigi jeszcze kilka lat takiego nie miały), system w ROM, który umożliwiał natychmiastowy start komputera bez czekania na ładowanie OS z dyskietki, złącze DMA umożliwiające podłączenie tanich twardych dysków (znowu - Amigi i Maki tego nie potrafiły, a PC dopiero po zakupie dodatkowego kontrolera) itp. itd. I to za ułamek ceny konkurencji. To był naprawdę świetnie skrojony komputer pod konkretne możliwości, ale nie pod gry.
Praca Jobsa w Atari nie miała wpływu na produkty Apple, bo te, opracowywał wówczas akurat drugi Steve - Wozniak.
A to, to już w ogóle bzdura. Jobs miał ogromny wpływ na produkty Apple, gdyby nie on, to Apple z samym Wozniakiem sprzedawałoby same PCB do składania przez zapaleńców, ponieważ on był tylko inżynierem (co prawda genialnym, ale tylko inżynierem) i nie miał zielonego pojęcia, czego oczekuje rynek i klienci.
nie miał zielonego pojęcia, czego oczekuje rynek i klienci.
Jobs wiedzial czego oni oczekują nawet wczesniej niz oni sami.
@ZuluGula no tak, zgadzam się z tym że amiga powstała na bazie doświadczeń z 8bit komputera stworzonego dla Atari.
Spójrzmy na to na przykładzie linii produktu: Sinclair QL --> Sinclair Loki --> /|\ Panther --> /|\ Jaguar --> Nuon
Idąc za tokiem myślenia co poniektórych, to albo Nuon to jest "prawdziwe Atari", albo Jaguar to "prawdziwy Spectrum", ST to "prawdziwe Commodore" (bo ma tych samych inżynierów oraz ma pewne elementy wspólne z C64 typu zarządzanie pamięcią, zegary, nawet triki do otwarcia ramki są podobne, ST ma również cechy Commodore 900),
Tak więc, uważam jednak że nadużyciem jest sugestia że amiga to jest "prawdziwe Atari" gdyż "Atari" to nie jest ani były pracownik tej firmy, ani jeden produkt (np. XL/XE czy ST), ale cała gama różnych produktów stworzona przez różnych inżynierów (z różnych firm).
Ciekawiej się robi gdy rzucimy okiem na peryferia, tam jeden ten sam produkt (monitory, magnetofony, drukarki) był sygnowany przez różne konkurencyjne firmy.
(de facto CP/M 86 sportowany, "na kolanie" na 68K z Intela i przykryty GEM-em, który chyba jest najciekawszy z tej całej mieszanki)
rozwój systemu operacyjnego przebiegał inaczej i nie był robiony "na kolanie". W tamtym czasie DR - Digital Research było cenioną i doświadczoną firmą IT. Mieli świetne pomysły, pogrążył ich jednak przegrany proces o GEM z Apple oraz mocna konkurencja ze strony MS. Gdyby nie to, rozwój sytemu Atari wyglądał by zupełnie inaczej.
DR CP/M --> MS DOS --> DR DOS --> ATARI GEMDOS
Może gdyby STE wyszło w dacie premiery ST, miałoby to większy sens (no i z lepszą klawiaturą oraz bez tego debilnego konceptu z umiejscowieniem portów myszki/joysticków). Ale ST to był taki bazowy Mac+kolorki - sam Tramiel w długim wywiadzie mówi, że konkuruje z czarno-białym Macintoshem i ani słowem nie wspomina o Amidze, co ma akurat sens... A STE to próba ścigania Amigi, ale nieudana.
ST to nie była odpowiedź na konsolę do gier typu Amiga, to był komputer do pracy (i przy okazji do pogrania) w związku z tym miał to co jest najważniejsze do wygodnej pracy. Jego koncepcja i cechy nie były przypadkowe i wyróżniały go na tle konkurencji, nie chodzi tylko o MIDI ale o dużo lepszą rozdzielczość ekranu VGA 71Hz (w Amidze ECS od 1990 roku) ze świetnym monitorem typu "paper white", dostosowany do pracy z HDD, drukarkami laserowymi itp - wbudowany bardzo szybki port ACSI z kanałem DMA! (Przystawka w Amidze od 1989 roku), RAM (dwa razy więcej niż konkurencja), kompatybilny zapis dyskietek czy świetny i stabilny system operacyjny.
Jest to inny kierunek niż Amiga.
Ostatnio edytowany przez Cyprian (2021-05-22 18:23:27)
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
[ Wygenerowano w 0.107 sekund, wykonano 18 zapytań ]