1

Temat: LDW 2000 - nie startuje

Witam,
Odkupiłem od znajomego swoje stare Atari z LDW 2000 - bo pecet mnie już mierzi :)
Niestety stacja coś nie teges :(
Po włączeniu objawy są takie:
Wyświetlacz pokazuje 88, świeci Power i Busy, reaguje na Protect, na pozostałe przyciski nie reaguje.
Po włożeniu dyskietki NIC się nie dzieje - nie próbuje jej czytać. Po wyłączeniu zasilania napęd talerza wykonuje kilka obrotów.
Co sprawdzić ? Może Eprom ma amnezję ?
Proszę o pomoc :)

2

Odp: LDW 2000 - nie startuje

A co się dzieje gdy najpierw włączysz stacje, później Atari? Warczy stacja? BTW, sprawdź zworki z tyłu czy są ustawione na Drive Number 1. Oryginalny OS Atari nie potrafi się zbootować z innej stacji niż D1.

Czy możecie wyjaśnić, Stirlitz, dlaczego wasz służbowy adres stirlitz@rsha.gov.de ma aliasa justas@gru.su?
Nie czytam PM. Proszę używać e-mail.

3

Odp: LDW 2000 - nie startuje

Włączałem ją "na luzie" - bez podłączenia do kompa - objawy j/w.
Po wpięciu do kompa, niestety , dokładnie to samo :(
Stacja nie warczy, zworki ustawione na D1 - dwie pierwsze góra, dwie następne dół.

4

Odp: LDW 2000 - nie startuje

ostani raz widzialem cos takiego jak Koala spalil swoja ca2001 (na odwrot podpial tasme w srodku i splynal z niej plastik).
wtedy tez swiecila ciagle na 88, wszystkie inne diody takze byly zapalone i naped nawet nie krecil po wlozeniu dyskietki.

5

Odp: LDW 2000 - nie startuje

Rozebrałem ją i w środku wszystko wygląda OK.
Nic nie spłynęło, zasilacz działa i nie grzeje się...
Spróbuję powyciągać kości z podstawek i powkładać je z powrotem.
Może pomoże :)

6

Odp: LDW 2000 - nie startuje

też miałem kiedys takie objawy w czarnej stacji i nijak nie mogłem sobie z tym poradzić.Po tygodniu chciałem iśc do serwisu,ale jeszcze raz spróbowałem i zadziałała eldewucha jak należy.

gep/lamers^dial

7

Odp: LDW 2000 - nie startuje

Dzięki serdeczne za sugestie :)
I ja miałem trochę nosa :)
Wyciągnąłem kości z podstawek i ... okazało się, że EPROM był włożony odwrotnie !
Aż dziw, że nie odszedł na zawsze ;)
Dzięki i zamykam wątek.

MM: no problemo! :)