Dokladnie

O w morde jak zobaczyłem tego laoo111 to myślałem, że ktoś mi się na konto włamał, ale po sekundzie uswiadomiłem sobie, że mój login to laoong, ale drugi laoo interesujący się atari to już przesada ;)

Niektóre posty tutaj wyglądają nieco groteskowo, więc pozwolę sobie również wybuchnąć śmiechem i włączyć się w ten trend...

Rest In Peace. ;)

ten "laoo" to chyba jakis pic , pewnie tylko pompuje price

a co to za ksywa " gkutowska " ?

1. kgutowska - konto mojej zony
2. pompowanie ceny - moze i tak, ale nie z mojej strony
3. cena minimalna ustawiona jest na poziomie kosztow czesci i interfejsow
4. z atari sie nie roztaje - zostawilem sobie piekne wypasione xe z myide :-) ktore sobie lezy spokojnie spakowane i czeka na mojego syna
5. timex - coz...trzbea oddac komus sprawne gdy sie mu zepsulo....

pozdro all

Ostatnio edytowany przez lotharek (2006-10-01 18:14:13)

Coś w tym jest... fajnie było... Ruchocice i kierowca, który w trakcie jazdy postanowił opuścić samochód ;) Nie będzie Ci Lotharku tęskno do tego ? ;)

Ja od jakiegoś czasu juz wiem że żona Lotharka nie lubi jego zainteresowań (to Atarowo/elektroniczny rasizm !!) i gdy zobaczyłem nick "kgutowska" to byłem pewien że to jego żona robi mu numer i sprzedaje jego sprzęt na Allegro !!

No cóż niektórzy nie mają łatwo :(

zone trzeba sobie wychowac ,
a nie jak lotarek pod pantoflem ...

hehhehhehe... zone trzeba sobie wychowac ! Niezle !! gdzies znajde manual ?? lol

to byl zart oczywiscie. sprawy sie jednak maja troche inaczej. to byla moja obietnica ze skoncze sleczec nad lutownica. Czemu ? odpowiedz jest prosta, ma na imie Maciek, ma 3 lata. Taty nie widuje czasem calymi tygodniami, bo to praca, bo to wyjazd na delegacje...a jak juz przyjedzie to lutownica w lape, bo komus cos obiecal.

Musialem sie z tego kregu wyrwac, bo juz nie dawalem rady a jedynie obserwowalem jak cierpi na tym moja rodzina.

     Sporo atakow przypuscili niektorzy z was na moja osobe..czy slusznie ? nie mi to teraz oceniac. mam nadzieje ze to czego sie od wielu z was nauczylem posluzy w dobrej sprawie. Nie ukrywam ze nie spodziewalem sie takiego rozwoju sytuacji, ze kiedys bede CHCIAL nie musial rzucic cos co tak bardzo polubilem i w czym sie odnalazlem. cos, co mnie relaksowalo, i dawalo ogromna radosc z wykonywania i uczenia sie.
         Pamietacie moje pierwsze pytania dot. sio2ide ?? heheheh...tak dawno to bylo... myide demo 1 i myide demo 2 ??? smiac mi sie chce jak sobie o tym pomysle. Jestescie super wszyscy, ktorych poznalem ...a tych kroych nie poznalem osobiscie (MIKER ) tez z pewnoscia sa OK.  na pewno juz nie rusze lutownicy ani nie zrobie dla siebie/kogos inengo zadnego kompika - przykro mi bardzo. Mam nadzieje ze po moich przerobkach zostanie dobre wspomnienie a nie fama ze kradlem cudze pomysly ( choc tak naprawde niewiele swojego wnioslem, a bazowalem jedynie na wiedzy madrzejszych od siebie w tej dziedzinie). 

          Najwieksze slowa uznania naleza sie Pasiowi - niegdy nie spotkalem czlowieka z taka pasja i wiedza.. Jestes GOSC !  Slowa frasunku dla VASCA za podejscie indywidualne, do Jaskra, Mcgyvera, Ziny, Dracona (vel Parapet), Draco30 ( meczcie go o romik do 6502 z wyborem boot partycji), Pigulastego, Elektrona, Sikora, Maziego, mirusfa, AS, tdc, Voya, Meski, Lewisa, za cieple przyjecie, Do DRINK DREAM TEAMU ( tato z myszejem i kiero) - nie ssiecie tak bardzo ;-) i do calej reszty ( jak kogos zapomnialem to przepraszam). Na pewno bede czesto wpadal na strone, na zjazd tez chetnie wypadne a malucha nie wymaze ze swojej pamieci bo przeciez to 20 lat mojego 30letniego zycia. Ciesze sie ze nikt nie napisal zadnego zlego slowa o mojej pracy - to dla mnie najwieksze osiganiecie. No bo jak gostek po inzynierii systemow produkcyjnych, humanista, nie majacy w zyciu lutownicy w reku , nie ma sie cieszyc ze jego atarki, w ktore kazda wlozyl indywidulanie wiele serca i czasu, sluza do dzis i bede jeszcze dlugo sluzyc. Mam nadzieje

        Nie mowie ze odchodze, ze mnie tematyka tej strony przestaje intereoswac. wrecz przeciwnie. Nie ukrywam ze z moim zyciu zaszly powazne zmiany, i musze ratowac to co najwazniejsze. To co zostalo i mozna uratowac. Pierwszym krokiem jest pozbycie sie calego "zlomu" z domu... robie to naprawde z ciezkim sercem, nawet nie wiecie jak bardzo. Nad moim xegsem pracowalem przez okolo pol roku, dzien w dzien zmieniajac, poprawiajac...

     Nie bede sie wiecej rozpisywal. i tak nikt tego nie przeczyta do konca bo : robie literowki, pisze bez polskich znakow i wogole przynudzam :-). I mam nadzieje ze tak mnie zapamietacie i na zlocie gdy sie bedzie wodka lala dobre slowo powiecie.

ps. Kiero -ladnie mnie ladowales na majowce z animkomialsami. troche czasu mi to zajelo zeby rozgryz kto, co i jak ?? lol

ps2. zeuan ?

:D

Chyba się nie domagał tego ?? :D

Tak to już bywa... :(

To raczej dobrze o Tobie świadczy.

No cóż różnie to bywa. Ale nie zawsze podejmuje się dobre decyzje, szczególnie gdy coś się wali albo ktoś nam trzyma topór nad głową (typu wystawienia aukcji na allegro ze sprzętem :P)

Oczywiście jeśli cierpi rodzina to trzeba coś z tym zrobić, jednak należy pamiętać, że nie można za bardzo rezygnować z siebie !!!!!!!

Masz tu w mojej osobie kogoś takiego który właśnie wiele poświęcał przez wiele lat w podobny sposób jak teraz Ty. Tyle że ja teraz już powoli wychodzę na prostą.
Dla zobrazowania tego co ja miałem w ostatnich latach niech będzie to że zarejestrowałem się tutaj  2003-03-25
a na koncie mam tylko 100 postów (i to wszystkie powstały w tym roku).
Tak więc dobrze wiem o czym piszesz... :( może nawet za dobrze...

Jako pocieszenie dla Ciebie niech będzie to że w końcu wszystko się poukłada i podobnie jak ja teraz - będziesz wychodził na prostą ! :)
Problem jedynie w tym aby nie przesadzać, nie dać sobie wejść na głowę itp. jeśli przy tak trudnych okolicznościach popełnisz jakiś błąd to możesz wylądować w kaftaniku... to są naprawdę poważne sprawy !! nie przesadzaj !
Najlepiej konsultuj swoje decyzje z jakimś specjalistą bo jak zrobisz jakiś błąd (w okolicznościach presji) to potem możesz stracić jeszcze więcej włącznie z utratą siebie samego :(
Dlatego apeluję o rozsądek.

Problem w tym że każdy człowiek potrzebuje takich rzeczy i rezygnowanie z nich nie jest dobrym posunięciem :(
Choć rozumiem że możesz mieć akurat taką sytuację że musisz...
... jednak za wszelką cenę nie zapominaj o sobie.

A na nas też możesz liczyć: nie zapomnimy o Tobie !:)

i to mnie właśnie bardzo martwi...

Dziękuję za pamięć, szczególnie że jeśli miałbyś kogoś zapomnieć to akurat mnie - bo mało mieliśmy okazji :(

Koniecznie !

No, no - fajnie się to czyta :)

Nie daj się !:) Myślę że my wszyscy możemy to Tobie powiedzieć !:)

Co do ratowania "tego co najważniejsze" to w Twoim życiu najważniejszy jesteś Ty ! A dopiero potem inni ludzie i sprawy.
Jak uratujesz siebie to uratujesz też i Atari, jak stracisz siebie to stracisz i Atari a my też już nigdy nie doczekamy się jakiegoś atari polutowanego przez Ciebie - a nie chcemy tego !

i to właśnie jest jakieś dziwne. Gdy ktoś ma poukładać sobie w życiu to nie zaczyna łapać się za "miotłę"...
naprawdę dziwne...

Myślę że wielu z nas wie... :( lub próbuje...

Jeśli chodzi o mnie to powinniśmy założyć jakiś fundusz - odkupilibyśmy od Lotharka jego sprzęt (aby zadowolić jakąś xxxxx (sorry !!) kobietę) a następnie On mógłby to sobie potem od nas i tak dostać jak już sobie wszystko w życiu poukłada.
Co Wy na to ??

Przeczyta, przeczyta :)
I napisze - jak ja to mam w zwyczaju ! :D