Jupi! Jednego naprawilem! :D
Pogrzebalem troche po grupach dyskusyjnych i znalazlem kilka opisow podobnych problemow. Otoz zaciela sie mechanika. A konkretnie, nalezalo podniesc odrobine to szare koleczko w napedzie na ktorym spoczywa plyta, zeby chodzilo luzniej. Nie wpadlem na to wczesniej bo krecilo sie, a "lekkosc krecenia" to sprawa subiektywnych odczuc.
Troche sie wkurzylem na siebie bo wszelkie testy sygnalow na samej plytce byly bez sensu. A to dlatego ze po zamknieciu klapki, najpierw rusza laser i probuje wykryc plyte (zogniskowac sie czy co tam). Bez tego nawet nie probuje krecic. Ergo: bez plyty w napedzie silnik nie powienien ruszyc. Sprawdzcie. Powinien tylko cyknac laser kilka razy.
Z drugim napedem niestety nie poszlo tak latwo - musi byc jeszcze cos innego. Dzisiaj sie za niego zabiore porzadnie.
Swoja droga to Jag CD to straszne badziewie pod wzgledem jakosci wykonania :/ Plyta co i raz sie o cos ociera (np. ja nie jestem w stanie otworzyc klapki zeby nie zawadzila o plyte. Ale ten egezmplarz jest mocno sfatygowany i moze to dlatego.
Dzieki Wszystkim za pomoc i slowa otuchy!
Kurcze, troche wiedzy o tych Jag CD zdobylem przez te dni szukajac, mierzac i kombinujac. Znalazlem tylko jedna strone poswiecona naprawie opisujaca tylko jak wymienic naped. Moze porobie troche fotek i napisze artykul albo cos do atariki, zeby cos po tym zostalo dla kolejnych pechowcow, ktorym padnie CD?