Mq napisał/a:@pin, nie wierzę jakoś w to specjalnie, ale spróbuję. Długo się zastanawiałem jak Ci to powiedzieć żeby dotarło i wymyśliłem coś takiego, więc się skup:
Czy na prawdę masz mnie za idiotę?
Mq napisał/a:Temat numer 1:
1. Tak, ja również znam ludzi z powikłaniami po kowidzie, i przyznaję Ci rację że nie jest to fajne, i tak samo jak Ty, nie chciał bym takich rzeczy przeżywać, doznawać i potwierdzam, że zabezpieczenie się przed tym było by fajne.
Tu się zgadzam
Mq napisał/a:Temat numer 2:
2. Istnieją na świecie jeszcze inne problemy niż kowid, a bardzo wiele istnieje takich, które są poważniejsze niż kowid. Nie może być tak, że zajmujemy się tylko jednym problemem, podczas gdy inne się pogłębiają. Jest tak czy nie?
Tu też się zgadzam, i jeśli z kontekstu moich wypowiedzi wywnioskowałeś coś innego to popełniłeś błąd. Sam mam pewne poważne problemy zdrowotne ale jak widzę jak bardzo w dupie przepisy sanitarne mają co poniektórzy pacjenci odwiedzający nasze lokalne ośrodki zdrowia to odpuszczam i tam nie wchodzę. I wiele osób tak niestety robi. A wystarczyło by zachować podstawowe środki ostrożności i leczyć ludzi mając świadomość, że zrobiło się wszystko co można w tej sytuacji zrobić.
Mq napisał/a:Temat numer 3:
3. Badania wykazują, że do zakażenia wystarczy tylko jedna cząstka wirusa. Wobec tego prawdopodobieństwo zakażenia się wirusem nie jest proporcjonalne i w ogóle nie zależy od ilości cząstek, które do Ciebie dotrą, tylko od tego na ile Twój organizm jest odporny na tego wirusa. Jeśli jest odporny, to obroni się tak samo dobrze przed sporą dawką wirusa jak i przed dawką mniejszą. Nawet jeżeli maska zatrzyma kropelki częściowo i zatrzyma nie wiem, dajmy na to 90% wydychanego wirusa, to i tak pozostałe 10% do Ciebie doleci i zarazisz się dokładnie tak samo tymi 10% jak byś się zaraził 100%, bo każda cząstka wirusa tak samo dąży do tego, żeby Cię zakazić, żeby wywołać chorobę, i żeby się namnażać.
Tu się nie zgadzam. Dla przykładu - wielokrotnie miałem kontakt z osobą zarażoną przebywając razem w jednym pomieszczeniu o kubaturze WC, osoba z pełnymi objawami. Typ mówił tylko tyle, że to tylko "przeziębienie" i nie bierze wolnego z pracy :). Później wyszło że jest trafiony, w rodzinie część leżała w domu a jedna osoba wylądowała w szpitalu uniwersyteckim w Krakowie pod tlenem, po miesiącu wyszła i od października zeszłego roku po dziś dzień nadal jest pod tlenem. W tym miejscu okazało się, że maska FFP3 N99 jednak dała rady, nie trafiło mnie.
Aha, nowość - sąsiad w zeszłym tygodniu wyszedł ze szpitala. W kartonowym pudełku, niecałe 50 lat miał.
Mq napisał/a:Podsumowanie i proste pytanie czy rozumiesz o czym mowa:
Nie przekonuję Cię do tego, żebyś przyznał mi rację, ani żebyś w to uwierzył, ale powiedz proszę chociaż, że rozumiesz o czym my tu w ogóle rozmawiamy i rozumiesz treść tych zdań, które powyżej napisałem.
Tak jak pisałem, i powtórzę jeszcze raz. Mam nadzieję że rozumiesz co do Ciebie (choć nie tylko) piszę i mam nadzieję że rozumiesz, że nie jestem idiotą za którego mnie uważasz. Przynajmniej tak odbieram niektóre sentencje z Twoich wypowiedzi.