1. Niechaj pierwszy rzuci kamieniem ten kto bez winy ....
2. Jest ma dane znać funkcjonariusza służb, któremu odzyskiwałem dane "bezalkoholowe" :)
3. Nie jest to żadne wytłumaczenie ale jak to jest, że te same utwory/płyty/programy kosztują
w różnych krajach różnie i o dziwo drożej w krajach rozwijających się (=biedniejszych) niż w tych niby
cywilizowanych. Właśnie wróciłem z urlopu z "zachodu" i płyty z muzyką są tańsze niż u nas nawet bez
wnikania ile tam zarabiają, gry do konsol są tańsze.... ?
4. Polityka z pkt 3 sama naprasza do obchodzenia prawa. Gdyby było to wszystko w cenach "przystępnych", to
każdy by miał wszystko w "legalu". Gdyby np. Windows 2000 lub XP były ciągle dostępne, to sprzedaż M$ miałby
w tysiącach kopii i nawet zniżona cena i brak wsparcia dałaby im dochody w milionach. Ale nie... lepiej przymusić
do przejścia na nowy system, wymusić na producentach preinstalację a potem ścigać, ścigać i ścigać ....
5. Co zrobić jeśli np. producent programów dogaduje się z producentami sprzętu i zmusza nas do zmian sprzętu
mimo, że nie jest to konieczne
6. Innym problemem jest "patentowanie" rozwiązań, które są oczywiste i potem ściąganie haraczu za niby używanie
czegoś co jest niby tym samym. W szczególności mierzi mnie patentowanie algorytmów opartych na publicznie
dostępnych pracach albo zastrzeganie takich spraw ogólnych jak np. ostatni temat o "sterowaniu typu multitouch
z wykorzystaniem 3 lub więcej palców", które pogrąży sterowanie w Android.
Żeby było jasne: nie pochwalam omawianego zachowania bo sam bywam "po drugiej stronie barykady" ale czasami takie "społeczne nieposłuszeństwo" jest niezbędne aby nie okazało się, że np. faceci będą musieć sikać na siedząco bo ktoś opatentował pisuar.