1

(30 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Wspomniano popylającego przez ekran ludka w Pharaoh's Curse i zakręciła mi się łezka w oku - tego mi brakowało!
Cała ta sprawa nostalgii rozbija się jak widać o te detalale - o piętnastominutowy loader w Mr. Do!, o ludzika w PH... no właśnie, już praktycznie zapomniałem o tych wszystkich smaczkach - a było tego sporo.

Ludzie, ratujcie kasetowe gierki od zniszczenia, zapomnienia i rozmagnesowania!!!

fretless -> pozwoliłem sobie wysłać maila z prośbą o podesłanie materiału :)

Jeszcze mała uwaga nt. zgrywania - mi udało się zgrać (z małymi problemami) trochę mojej basicowej twórczości sprzed lat nastu na boomboxie (!) podłączonym do Audigiego skromnym kabelkiem mono - w dodatku kaseta była wyjątkowo podłej jakości i w nienajlepszym stanie. Generalnie chodziło o porównanie głośności i kształtu zgrywanej fali do "wzorcowego" łejwa stworzonego za pomocą cas2wav. [/b]

2

(19 odpowiedzi, napisanych Emulacja - 8bit)

Ja mam naprawde kultowy GBC!

blah   ;)
To jeszcze raz zofftopicuję.
Fakt - GBA jak na rok 2001 "możliwości techniczne" miał przeciętne. Nie zmienia to faktu, że kilkadziesiąt pozycji growych na tą maszynkę wdeptuję w glebę (Metroid Fusion, SMA3, Ninja Five-O czy Boktai). No cóż - Nintendo robiło swoje, nikt im nie deptał po piętach, więc zamiast oczekiwanego PocketN64 wypuścili PocketSNES. Z resztą nawet teraz nie muszą oglądać się na konkurencję (myślę o Sony PSP) i na siłę starać się upchnąć Gamecube'a do rozmiarów kieszonkowych. O Mariana64 i Zeldę:OoT klienci i tak będą się zabijać!

Pecus --> Nie zrozumiałem Twojego przykładu z 32calowym TV. NGage ma po prostu maleńki ekranik, i nie ważne że przez to piksele też są malutkie - po prostu jest MAŁY.

3

(19 odpowiedzi, napisanych Emulacja - 8bit)

Swojego czasu zastanawialem sie nad kupnem GP-32;namawial mnie na to jeden maniak z makii.pl..ale okazuje sie ze to sprzet pokroju Jaguara...czyli generalnie mało (znikomo) supportowany...niestety Koreańce nie mają siły przebicia i np. gierce mozna policzyc na palcach dwóch rąk...jest na to scena i spore podziemie programistyczne,ale...to wszystko...z kolei N-Gage wydaje sie ze ma lepszą przyszłosć przed sobą-wszak to Nokia...więc mysle,że kupie sobie to cacko.

Pod względem gier komercyjnych GP32 leżał od samego początku - kilka tytułów na krzyż, prezentujących poziom raczej cienki. Nie znaczy to jednak, że jest to sprzęt którego nie warto mieć - właśnie ze względu na - jak to nazwałeś - "scenę" (emulatory, porty gier komercyjnych, homebrew stuff, divx/mp3 playery). Emulatory A800 i AST (bo to was zapewne interesuje) działają naprawdę solidnie, w przeciwieństwie do PocketShitowej biedy. Premiera GP32 w Europie dopiero ma nadejść, więc myślę że będzie okazja nabyć tą konsolkę za jakieś naprawdę niewielkie pieniądze (obecnie na aukcji ok. 600zł za sprzęt+kartę pamięci).
Nie znaczy to, że namawiam do kupna GP32 - sam mam GBA, który pod względem gier i "klimatu" kopie tyłek. Ale Atari na nim nie zemulujecie (aczkolwiek są działające z pełną prędkością emu Segi Master System, Colecovision, A2600, PC Engine i ZX Spectrum).

Pecus --> Miałem w rękach. Ekran GBA jest jakieś 2x większy od tego w NGage (a swoją drogą - ekran w GBA w ogóle nie jest podświetlany - dopiero w GBASP). Nie porównujmy tych urządzeń - konfrontujesz przereklamowany gadżet producenta telefonów z najbardziej kultowym handheldem wszechczasów.

4

(19 odpowiedzi, napisanych Emulacja - 8bit)

NGage napędza stumegahercowy ARM - o połowę wolniejszy od tego zastosowanego w konsoli GP32 (nota bene kosztującej obecnie nieco ponad 100 eurosów i posiadającej działajęce emu Atari800 i AtariST). Telefon ten nie posiada również sprzętowej akceleracji 3D - wszystkie te "wyglądające prawie jak na PC" gry to efekt sztuczek, ostrej optymalizacji i... malutkiego ekraniku (ok. 180x200px). Swoją drogą - NGage nie zrobił na mnie osobiście żadnego wrażenia - grywalnościowo obecne pozycje (poza THPS i TR) nie umywają się do największych szlagierów z GBA, a graficznie wcale nie jest dużo lepiej - zobaczcie Stuntmana na GBA w akcji (przy czym GBA posiada CPU zaledwie 16MHz + 2D custom chipy).

5

(11 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Nie wiem, jaka komóra udźwignęła by takie coś, i to do tego w JAVIE. Atari800 jest wystarczająco "portowalny", żeby emulator w Javie był tylko "sztuką dla sztuki". Jak chcesz przenośne Atari to kup GP32 (góra 700zł)
http://207.44.176.77/~admin28/gp32emu/atari800.htm
http://www.gp32x.com/gp32download.php?d … amp;id=229
albo PocketPC (>1000zł)
http://pocketatari.retrogames.com

6

(32 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Polecam Bajtkowy wywiad z panami Pelcem i Miąsikiem (chyba 1994) - plany ElectroBody2 oraz info o pracach nad Fredem 2 (PC)!!! O Excessive Speed nie muszę przypominać. O atarowej wersji EB nie było tam oczywiście mowy, ale JP wspominał, że do EB2 dołączana będzie kaseta z jego utworami. 
BTW, co właściwie się dzieje z (ex)CHAOS Works? Ich ostatnim growym produktem na wielką skalę był oczywiście Fire Fight, ale nazwiska członków grupy widnieją m. in. w creditsach do gry Akimbo (2001). W jakimś wywiadzie dla Gamblera coś przebąkilwali o tym, że odchodzą powoli od tworzenia gier w stronę projektów internetowych.

7

(32 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Muzyczka Trix_Ingame to akurat "cover" utworu "Forest" The Cure. Ja zawsze zastanawiałem się, czy np. melodyjka z Freda to oryginalna kompozycja Pelca, czy też siakieś zapożyczenie. Z resztą, jeśli chodzi o upodobania muzyczne JP, wystarczy przytoczyć jedno słowo: ElectroBody :)

8

(32 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Lasermania nie była oryginalnym pomysłem - był to klon jakiejś starszej o parę lat gry, niestety nie jestem w stanie przytoczyć tytułu. Natomiast ten "oryginalny" soundtrack Pelca to nic innego jak zrzynka z utworu New Order "Touched By The Hand Of God".

Już wszystko działa - aby obsłużyć magnetofon pod emulatorem konieczne było włączenie SIO PATCHa.

Wielkie dzięki za pomoc!

A tak BTW - kasetowy TOSEC jest bardzo zaniedbany, liczy sobie zaledwie kilkadziesiąt pozycji. Ponieważ kasety magnetofonowe mają ograniczoną żywotność, pewnie mniejszą od dyskietek, dobrze byłoby gdyby ktoś w końcu zajął się ich archiwizacją jako zbiory .CAS, a może także jako MP3'ki. Nie chodzi tu o archiwizacje samych 'binarek', ale także specyficznego sposobu zapisu - coś podobnego do amigowego projektu CAPS, który zajmuje się tworzeniem DOKŁADNYCH kopii dyskietek - bit po bicie, z wszystkimi celowymi przekłamaniami zapisu, błędnymi sektorami, zabezpieczeniami itp.

Metodą prób i błędów udało mi się dojść do "poprawnych" ustawień - 2 programy zgrały się bez błędów. Natomiast mam problem z ich odtworzeniem pod emulatorem - CLOAD nic nie daje (emulacja "staje w miejscu", wskaźnik postępu taśmy stoi cały czas na zerowej pozycji.
Wyczytałem o programie CAS2BAS - fajnie byłoby go mieć, niestety nie mogę go znaleźć (google zwraca 2 adresy downloadu - oba nieczynne).

Tak więc - kolejna prośba o pomoc :)

Na wstępie zaznaczę, że sprawa jest najwyższej wagi! Już tłumaczę:

Znalazłem przez przypadek kasetę magnetofonową z materiałem o OLBRZYMIEJ wartości sentymentalnej - kasetę, na której zapisywałem dawno temu (91 rok) swoją twórczość basicowo-atarową. Znalazłem w sieci programik pod nazwą WAV2CAS, który służy do konwersji zgranego z kasety "łejwa" do formatu CAS. Kaseta i nagranie nie są najlepszej jakości, ale dźwięk jest wyraźnie słyszalny (prawy kanał), przy zgrywaniu na maksymalnej głośności jej poziom wynosi ok. 50%. Widoczne są wyraźne fale (sinusoidy), brak jest jakichś zauważalnych zniekształceń czy zakłóceń, szum jest na poziomie "znośnym", chociaż w sumie "na ucho" wyczuć można w nagraniu trzaski i "pompowanie" dźwięku przy zakończeniu jakiegoś długiego, jednorodnego sygnału.

Każda próba konwersji wave'a kończy się niepowodzeniem - checksum failed.

Porównałem zgrywany materiał z "wzorcowym" - jak to przyjąłem - zapisem "fali" gry River Raid, skonwertowanej przeze mnie do łejwa z pliku CAS. Nagrania znacznie się różnią, te z kasety nie mają wyraźnych "rozbiegówek", nawet "prędkość" transmisji, rzekłbym, nie jest jednakowa - częstotliwość fali w River Raidzie jest dwukrotnie większa niż w nagraniach z mojej kasety. W każdym bądź razie oba nagrania nawet ze słuchu brzmią różnie, to jednak jak najbardziej wiarygodnie i taka różnica zapewne jest naturalna. Dodam, że River Raid skonwertowany z CAS do WAVE i z powrotem - z WAVE do CAS działa, a sama konwersja przebiega bezproblemowo. 

Jeszcze raz mówię - materiał zapisany na kasetce to programy w Basicu, zapisywane zapewne poprzez CSAVE (lub LIST "C:", już nie pamiętam), a odczytywane przez CLOAD. Każde nagranie składa się z kilku bloków o jednakowej długości, bez wyraźnego "wstępu" i zakończenia, i trwa około dwóch minut. Między programami są ok. dziesięciosekundowe odstępy. Nieśmiało zapytam, ale czy nie jest to może przypadkiem zapis Turbo2000 (posiadałem takowy)? Ale zapis wygląda na wolniejszy niż standardowy, więc raczej Turbo to nie jest.

Mam w domu prawdziwe Atari, ale niestety "tylko" z CA2001 - bez magnetofonu (aczkolwiek jest możliwość sprawdzenia w najbliższym czasie kasetki u znajomego), więc nie jestem póki co na 100% stwierdzić, że nagranie nie jest zniszczone/zepsute.

Jest mi ktoś w stanie pomóc/doradzić? Bawił się ktoś w zgrywanie kaset Atarowych?

12

(4 odpowiedzi, napisanych Emulacja - 8bit)

Chodzi mi raczej o to, czy przypadkiem ktoś nie ma tego zgranego (lub podobnego). Swoje Turbo sprzedałem 10 lat temu :)

13

(4 odpowiedzi, napisanych Emulacja - 8bit)

Swego czasu byłem posiadaczem "systemu" Turbo2000 - wersja cartdridge + przerobiony magnetofon. Jestem ciekawy, czy komuś w ogóle udało się zdumpować tego carta? Szukałem, szukałem i nic. Przy okazji natrafiłem na kilka ciekawych stronek, ale samego pliku nigdzie nie znalazłem.
Z serwisu nostalgia.pl można ściągnąć plik turbo2000.cas, ale nie o to mi chodzi.
Zdaję sobie sprawę, że wersji T2000 cart było na pewno kilka, mi chodzi o tą dostępną około roku 1991 w trójmieście. Może ktoś wie coś na ten temat?