Ale o ilez przyjemniej jest cieszyc sie komputerem (a jeszcze bardziej gra), majac go/ja w oryginalnym czysciutkim pudelku, z kompletem instrukcji, tak jakby sie go wlasnie przed chwila przynioslo ze sklepu (a nie 25 lat wczesniej).
Poza tym, szczegolnie w przypadku gier, pudelko + instrukcje to wiecej niz sama gra. W koncu dyskietke moze nagrac sobie kazdy.
Zobacz jak byly wydawane gry Infocom'u albo Sierry...
To jest kwestia pewnej magii, pewnego rytualu. Nie wiem jak to wytlumaczyc.
Majac w reku gre sprzed 25 lat wiem JAKIE wtedy wydawano gry. Majac kompletne pudelko wiem JAK wydawano wtedy gry.
Zeby ostatecznie Was dobic, powiem, ze najwieksza wartosc uzyskuja komputery i gry nowe, nnigdy nie uzywane, najlepiej zafoliowane. Czesto cena jest wtedy 2 czy 3x wysza niz zwyklych boxow, a 5x wyzsza niz sprzetu/gry bez pudelek.
I myslicie ze nabywca takiego egzemplarza rozrywa niecierpliwie te folie zeby sobie pograc? :D
W odpowiedzi moge jeszcze powiedziec, ze jest wielu kolekcjonerow (choc nie ja akurat), dla ktorych zbrodnia i glupota jest wiercenie dziur w oryginalnych obudowach w imie jakis niezrozumialych przerobek :P
Takze, kazdy ma swoje male dziwactwa...
Ostatnio edytowany przez nosty (2006-02-20 13:01:21)