Panowie! Widzę, że trwa spór o palmę pierwszeństwa w organizacji imprezy :) Deafcrawlers vs. Danzig :P
Z całym szacunkiem do doświadczonych organizatorów, ale pragnę zauważyć, że w dobie outsourceingu oraz obecnej formuły imprezy nie jest to czynnik kluczowy.
Rysiek zajmie się załatwieniem sali (ławki, materace, prąd i sprzątanie wliczone w cenę) i przygotowaniem ekranu, Pinek poprowadzi kompoty przygotowując odpowiedni sprzęt ;), Swordzi dostarczą projektor, dojazd, noclegi i jedzonko każdy organizuje we własnym zakresie - proste? :)
Pozostaje tylko problem nagłośnienia.
Nie spotykamy sie po raz pierwszy, doświadczenie w tego typu imprezach mamy wieloletnie także uważam, że problemu z organizacją nie ma.