Odp: Wyzbywam się "kolekcji"
Same here - u mnie jeszcze chodzą listonosze w soboty, zawsze można się połudzić ;) Aczkolwiek pamiętam, jak kiedyś wyczekiwałem na jeden drobiazg (w postaci kolekcjonerskiego wydania House of the Dead na makarona - wielkie pudło, pistolet i gra) i w piątek po południu już się poddałem, a tu w sobotę z rana dzyń, dzyń - pan listonosz :)
Nie czytam PM. Proszę używać e-mail.