wieczor napisał/a:Po drugie to, czy SV będzie 3 tygodnie przed czy 4 miesiące po Głuchołazach (z dotychczasowym Wapniakiem po drodze) nie ma żadnego znaczenia dla żadnego z tych party.
U ludzi z wybrzerza panuje normalnie jaks moralnosc Kalego. Zobacz jak zareagowal Grey, gdy Sikor szukal terminu na Wapniaka (boldowac nie bede, wystarczy zrozumiec analogie wzgledem AP):
Grey/msb napisał/a:Jako organizator jednego z eventów pozwolę sobie "na chłodno" odnieść się do tej propozycji. Pierwsze i podstawowe pytanie - czy potrzebna jest nam kolejna impreza tego typu w Polsce? Spróbujcie postawić się w roli organizatora któregokolwiek z istniejących już imprez. Nasze środowisko jest niszowe jeśli chodzi o ilość i mniej więcej podobna grupa osób jeździ na parties. Kolejny event to kolejne rozdrobnienie naszej społeczności, kogo będzie stać na to, aby odwiedzić wszystkie imprezy?
Ze swojego punktu widzenia przy założonych punktach imprezy każdy uczestnik SV jest dla mnie na wagę złota, aby dopiąć budżet. Być może hurra optymistycznie założyłem pewną liczbę partyzantów - za nieco ponad 2 miesiące nastąpi weryfikacja poniesionych kosztów.
Nie wiem, wydaje mi się, że lepiej podnosić poziom imprez tych co są obecnie niż pakować się w kolejną. Scena Atari pod tym względem i tak jest ewenementem - ile podobnych imprez w roku ma scena PC, Amigi, C-64 czy Speca? Zrozumiał to chyba Mikro, który zrezygnował z kolejnej edycji party NOISE na Słowacji widząc, jak "ciasno" jest w eventach.
Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. Ta impreza będzie kosztem innej, nie ma bata. Dlatego pytam o cel jaki przyświeca pomysłodawcy? Skoro termin dowolny, to może to być zamiennik dowolnej imprezy albo coś pomiędzy?
Link: http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic … 85#p134885
Plusem powyzszego bylo to, iz odbyla sie dyskusja na temat terminu i udalo sie osiagnac kompromis i oba zloty odbyly sie bez wzajemnych uszczerbkow na frekwencji. A teraz Grey bez zadnej dyskusji pomiedzy organizatorami postawil ich i uczestnikow przed faktem dokonanym. W naszej malej spolecznosci nie powinno sie tak robic.
Malo tego, Grey nie chce lub nie potrafi sie do swoich slow, w kontekscie tego problemu, ustosunkowac choc fragmenty cytowane byly juz parokrotnie.
Inna twarza problemu jest takze to, ze ludziom, ktorzy chcieliby odwiedzic oba zloty, zostalo to bardzo utrudnione natomiast ci (chocby np. te 30 osob z GDA i okolic na tajnej naradzie w sobote ;) ), ktorzy wybieraja sie tylko na SV, beda dalej zaklinac rzeczywistosc, ze nie ma zadnej kolizji terminow i zdanie pozostalej reszty nie ma znaczenia. Wlasnie, dla nich nie ma. Szkoda, ze rowniez dla Greya.