Na EmuTOS nie zadziała Ci żadna gra uruchamiana z HDD. Tzn. żadna przerabiana na wersję HDD przez Petera Putnika, czyli w praktyce są to prawie wszystkie gry dostępne w wersji HDD, bo to chyba jedyna osoba, która hurtowo i sukcesywnie od lat po kolei przerabia wszystkie gry jakie wyszły na ST. Krótko mówiąc jak dla mnie EmuTOS nie nadaje się kompletnie do niczego, chociaż są zwolennicy, ale nie wiem do czego używają ST:-)

1,277

(11 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Ale to już jest normalne zachowanie. Nie pamiętam dokładnie, ale chyba nawet w oficjalnej instrukcji od Atari było napisane, żeby po wyłączeniu komputera zawsze odczekać ileś tam sekund (5?10?) przed ponownym włączeniem.

1,278

(10,041 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

@perinoid, to jest zrozumiałe i nie dziwi mnie że tak jest, ale to nie tłumaczy dlaczego w związku z tym każą ludziom na zimnie i deszczu czekać na zrobienie głupiego wymazu, zamiast ich szybko obsłużyć od ręki. Jak sobie taki dziadek czy babcia postoją w kolejce z innymi kowidianami przez godzinkę na deszczu o tej porze roku, to na pewno będą zdrowsi.

1,279

(10,041 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

@jer, przede wszystkim zdrówka.

A co do tematu, to jest właśnie jedna z rzeczy, która tak cholernie wk...wia. Po pierwsze fakt, że to tyle trwa to są takie paranoje, że pewnie NFZ płaci za te wszystkie wizyty pod warunkiem, że muszą trwać np. 10 minut i nie mogą mniej. Poza tym trzeba dodać dramaturgii i pokazać, że stoją mega kolejki do testów. Pobranie wymazów jak widać trwa czas liczony w sekundach. Cholera, u mnie w przychodni jest punkt pobrań (a raczej był przed kowidem) i pobieranie krwi trwa krócej niż ten śmieszny wymaz. Punkt normalnie czynny raz w tygodniu przez jedną godzinę i w tym czasie przyjmuje pobieranie krwi i oddanie moczu od na oko 20-30 pacjentów, a jak jest więcej chętnych, to pani uwija się, żeby jak najszybciej skończyć. Jakoś w tym czasie idzie zrobić te wszystkie pobrania, a robi to jedna pani, która przyjeżdża raz w tygodniu do tego punktu, pakuje wszystkie próbki elegancko w torbę, pooznaczane, opisane i jedzie dalej, bo obsługuje ileś tam takich punktów i zawozi to wszystko do laboratorium później.
I na to wszystko wyjdzie ci taki Pin i narzeka, że jaka to nie jest biedna służba zdrowia i jak strasznie zawalona robotą. Do tego doda ci jeszcze, że zobaczysz jak się nie dostaniesz w razie potrzeby. Tylko zapomniał, że ja za to płacę i to nie małe pieniądze. Moim zdaniem, właśnie przez takich ludzi jak on ten kraj jest takim padołem. Grzecznie płaci górę pieniędzy za nic, i jeszcze wykazuje zrozumienie, że nie zostaje obsłużony. Kiedy dotrze do ludzi, że za to wszystko ZAPŁACILI. Oczywiście tutaj znowu nie zrozumie, że nie chodzi mi o tych biednych lekarzy i pielęgniarki, które faktycznie ciężko harują i nie sposób im tych zasług odbierać.
To trochę tak, jak by przyjść do sklepu i poprosić ekspedientkę o 10 bułek. Ona na to mówi 5zł. Ok, płacisz 5zł, ona przekazuje te 5zł swojemu szefowi, który natychmiast znika z tymi 5zł. Mówisz, no dobra, to poproszę o te bułki. Ekspedientka na to mówi, że jest ciężko, bo w sumie to nie ma bułek. Hmm... Na to wszyscy pozostali klienci wpłacają w takim razie pieniądze na bułki, których co prawda już wiedzą, że nie otrzymają, ale ponieważ codziennie tak robią, więc robią tak i tym razem. I tu pojawia się piękna idea! Pomóżmy bułkom, żeby się pojawiły! Niech każdy przyniesie do sklepu kilka bułek i wspólnymi siłami spowodujemy, że wszyscy je otrzymają:-) Hurra! Tylko jest jedno ale. Pamiętacie o tym szefie co na początku zabrał tą kasę, czy już zapomnieliście?
Tak że podsumowując, nieszczególnie mi się podoba jak ktoś pisze o biednej niewydolnej służbie zdrowia i wolał bym tego więcej nie słyszeć. Aha, nie ma to też nic wspólnego z kowidem, bo służba zdrowia jest i była tak samo niewydolna bez względu na to czy jest kowid czy go nie ma, a wiedza co niektórych na temat tej niewydolności widać jest taka, że niewydolność jest wprost proporcjonalna do ilości pokazania jej w telewizorze, a winna jest temu ta przyczyna, która akurat medialnie świetnie się sprzedaje.

1,280

(11 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Będziesz mógł żyć, ale będziesz musiał zawsze pamiętać, że trzeba wyłączyć na dłużej komputer zanim się go włączy ponownie. Czasami może Ci się zdarzać, że będzie się wydawało, że komputer działa poprawnie, a np. okaże się, że coś tam zostało w pamięci i będą śmieci na ekranie, albo zwiechy, np. po wczytaniu gry.
Ten problem wymóżdżania, to może być kilka sekund, ale ktoś pisał kiedyś, że trwało to u niego kilka minut nawet, a z tym się już żyć nie da.
Natomiast wystarczy wymienić jedną kość na jakąś inną, żeby była "nie od kompletu" i zazwyczaj problem znika. Najlepiej, żeby miała inny czas dostępu niż pozostałe, ale to też niekoniecznie, bo zazwyczaj po prostu wystarczy, żeby była innego producenta i już.

1,281

(10,041 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

O, standardzik: Pin wymyślił scenariusz, w którym wymyślił co moja postać sugeruje (choć oczywiście nic takiego nie mówiłem). Wie też co myślę, nieeeeźle:-)

1,282

(10,041 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Śmieszny ten Pin. Taki nawet trochę zabawny w swojej naiwności i paniece. W sumie fajniejsza taka śmieszna panika niż gdyby miał biegać machając rączkami i wpadając bezwładnie na ludzi. Trzeba też przyznać, że skonstruowano mu bardzo dobry układ sterowania, działa idealnie:-)

1,283

(10,041 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

A skąd Ty się urwałeś? Przecież pieniądze ciągle są drukowane już od wieeelu lat. Generalnie pytanie z czapki jest, bo świat dąży do kredytowania się a nie do odkładania rezerw. Jak masz jakieś rezerwy, to tacy, którzy mają, zwykle kupują domy mieszkania w różnych państwach, bo zawsze masz coś tam zdywersyfikowane po świecie, a też jest dokąd spie...ać w razie czego.

1,284

(221 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

zaxon napisał/a:

Front panel, chyba dodam nakładkę po prostu. Robioną na cienkim PCB z napisami , frezowanymi dziurami itp. Coś jak płytka drukowana tylko bez ścieżek..Grosze to wychodzi u Chińczyków.

Tak, to jest dobry pomysł. Robiłem tak samo już ze dwa-trzy razy. Np. miałem obudowę 800XL, w której ktoś wyciął paskudne dziury na jakieś gniazdo. Myślałem jak to miejsce zagospodarować i właśnie wykombinowałem sobie taki panel z PCB z napisami i zrobiłem selektor do konfiguracji, którym wybiera się OS, pamięć i stereo.
http://www.atari.org.pl/forum/misc.php?action=pun_attachment&item=7030
http://www.atari.org.pl/forum/misc.php?action=pun_attachment&item=7031

1,285

(5 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Mnie się wydaje, że najlepiej by było zrobić wierną replikę pod względem funkcjonalnym, ale tak jak mówi tOri wcisnąć całe urządzenie w jeden scalak cpld i już. Płyteczkę do tego zrobić wielkości pudełka od zapałek i kto będzie chciał, to sobie płyteczkę wsadzi w małe zgrabne pudełko, a kto będzie wolał, to sobie zamówi u blacharza podstawkę pod monitor, albo u betoniarza pomnik:-)

1,286

(6 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Total Commanderem stał się Windows Commander:-)

A Windows Commander, to nie wiem, ale to był odpowiednik Nortona spod DOS-a.

1,287

(6 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Ja w dawnych czasach na PC krótko używałem Norton Commandera, a zamiast tego bardzo szybko się przesiadłem na Dos Navigator. Program ten był milion razy lepszy, bo miał masę dobrych opcji, kolory, bardzo wygodny edytor plików tekstowych nawet  z kolorowaniem składni jeśli dobrze pamiętam. Miał też to o co pytasz, tzn. można było w nim pakować/rozpakowywać archiwa i wchodzić do nich jak do katalogów. Mogę trochę coś tam mylić, bo to wieki temu było, ale obadaj sobie DN, a chyba jest też jakaś kontynuacja współczesna, to może nowsze archiwa też by ogarniała.

1,288

(25 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Klasa! Gratuluję, świetna robota.

1,289

(65 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

O, faktycznie tak jak mówisz @przebor: to jest ficzer dodawany przez Maxflash Studio, ewentualnie można dodać ten ficzer również we własnym oprogramowaniu dla kartridża. Czyli to nie jest funkcja samego Atari, tylko funkcja programu kartridża.
Dzięki za zgłębienie tematu, to cenna informacja dla użytkowników:-)
W dalszym ciągu instrukcji jest też napisane, że jeżeli program zapisany w kartridżu nie będzie miał tej funkcjonalności pominięcia kartridża na Option, albo gdyby pamięć kartridża była zabałaganiona i komputrer nie chciał by wstać z tym kartridżem, to można skorzystać z funkcjonalności odpalenia najpierw programu do flashowania i dopiero jak program poprosi, to wpinamy na żywca kartridż - czyli tak jak to pierwotnie opisywałem.

1,290

(65 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Ciekawa sprawa z tym Option. Jeśli jest tak jak piszesz, to bardzo w sumie dobrze, ale w sumie zastanawiam się dlaczego tak się dzieje, skąd właściwie przyszło Ci to do głowy, żeby tak próbować, a przede wszystkim skąd Atari wie, że ma pominąć kartridż i startować z SIO2SD jak jest wciśnięty Option? Ma ktoś pomysł?

1,291

(157 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Wal we wszystkie wątki jak leci - tak na wszelki wypadek.

1,292

(157 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Zostało jeszcze kilka wątków, w których o to nie zapytałeś. Do boju kolego.

1,293

(10,041 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

@tOri, nie gadaj z nimi o świrusie, ja się dałem na chwilę wkręcić na sąsiednim portalu i bardzo żałuję, bo straciłem tak dużo czasu na to gówno, że szkoda gadać.

1,294

(157 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

No chociaż raz okładka do gry xxl-a, która mi się podoba:-)

1,295

(707 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

A jaka duża będzie partia tym razem?

1,296

(410 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Nikt się nie odniósł do moich argumentów, ani nie napisał nic na ten temat żeby zdementować to, co ja tylko podejrzewam, bo nie mam U1MB żeby to zweryfikować. Jest za to kolejna odpowiedź natury "nie bo nie" czy tam "tak bo tak" - załatwiło by NIC, czyli rozmowa na równie zajebistym poziomie jak o szmatach na ryj na sąsiednim forum. Dwustronny monolog nie jest dialogiem.
Czyli w takim razie nie można rozmawiać normalnie, nie można się też niczego normalnie dowiedzieć, a jedyna droga jest taka, że trzeba pójść tą samą drogą co xxl tyle że w kwestiach hardware'u. Czyli trzeba wymyślić coś zajebistego na tyle, żeby wszyscy pragnęli to mieć, a będzie to korzystać z drugiej połowy strony portu B, ponieważ jest ona nieużywana, więc można z niej skorzystać. W tym celu trzeba specjalnie kupić sobie U1MB, które potem można sprzedać.
Czy może jednak się mylę i ktoś umie rzeczowo odpowiedzieć coś w tej kwestii?

1,297

(410 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Bardzo możliwe, że to właśnie mają na myśli autorzy U1MB pisząc o tych adresach, że są zarezerwowane pod przyszłe cele. Rozchodzi się wtedy jednak o to, że ta rezerwacja jest z góry grabieżą przestrzeni adresowej, bo nie można teraz skonstruować jakiegoś rozszerzenia, które ma być niezależne od U1MB i działać na wszystkich komputerach bez względu na to czy mają U1MB.
Załóżmy że chciałbym zrobić, nie wiem, np. kartę dźwiękową, którą chciałbym umieścić w przestrzeni adresowej drugiej połowy strony portu B, ponieważ nie korzysta z tego obszaru żadne inne rozszerzenie na dzień dzisiejszy. Takie rozszerzenie nie zadziała prawdopodobnie na komputerach z U1MB i mamy problem. Nie przekonuje mnie koncepcja dogadywania się wtedy z U1MB, że łaskawie dopuszczą rozszerzenie lub nie, i że będzie można je konfigurować z poziomu U1MB. Oczywiście taka konfiguracja jako dodatek była by fajna i urządzenie można by skonstruować na tyle otwarte, żeby umiało współpracować z konfiguratorem U1MB, jednak to jest rzecz dodatkowa, a nie może być tak, że urządzenie nie będzie działało jeśli U1MB łaskawie na to nie pozwoli.

1,298

(410 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

@laoo, ale jest jeszcze inny problem - a raczej ten sam, tylko nie wiem dlaczego nikt nie rozwija tego wątku w tym kierunku, bo to jest na prawdę istotne. Druga połowa strony rejestrów powtórzonych portu B jest niewłaściwie obsługiwana przez U1MB, a w istocie te adresy są "zarezerwowane do późniejszych zastosowań" przez U1MB, czyli krótko mówiąc zablokowane do użycia zarówno przez software (na co wskazuje xxl w swej krucjacie), jak również przez hardware (chyba że tak nie jest?). Na podstawie opisów całej sytuacji związanej z tym bugiem, mam poważne obawy, że gdybyśmy chcieli zrobić sobie teraz jakieś rozszerzenie nowe do Atari, które chcielibyśmy adresować w drugiej połowie strony rejestrów powtórzonych portu B (bo przecież są niewykorzystane), to tak samo jak się sypie komputer z U1MB po odpaleniu GW, tak samo będzie się prawdopodobnie sypał po podłaczeniu takiego rozszerzenia i próby używania go w takim komputerze, w którym zainstalowano zabugowane U1MB. Jest tak, czy tak nie jest? Jeżeli jest tak, to jak można tego nie poprawić w U1MB i to z powodu focha, bo xxl robi złośliwe programy i na złość jemu nie bo nie?

1,299

(7 odpowiedzi, napisanych Kupię / Sprzedam / Zamienię Atari)

W XE i w XL jest fizycznie takie samo to złącze, tylko pinoutem się różni.

1,300

(65 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Mam. Wysyłam PW.