X-sie, sorki, ale emulatora prawie nie używam - czasem w pracy. Wolę "real Atari" ;)

no ale wiesz jak go używać, :) , pozatym pojawiają się też pytania jak podłączyć atari do pc itd. 

Wybrałem na przewodniczącego właśnie Ciebie, bo pomysłowy z Ciebie facet, do tego przecie to twoj topic.

rzucasz hasło, to się podejmij realizacji.

Oki, mogę częściowo pomóc, ale sam tego nie pociągnę. Liczę też na ciebie i innych - o ile Delemu będzie się chciało coś takiego załączyć i będą chętni do pomocy.

Takie podforum to odwracanie kota ogonem i odwracanie sie od prawdziwego problemu, ze uzywanie mozgu jest czynnoscia ktorej niektorzy (mniej lub bardziej zieloni) po prostu nie opanowali. Zaraz mi Monsoft napisze ze mu sie ton niepodoba ;) ale takie sa fakty. Ale jak zwrocilem uwage w ktoryms tam topiku ze ktos sie nie wykazal uzyciem mozgu i googla - to dostalem zjebki :) A teraz mnie zjedzcie :)

jak już wspomniałem w innym wątku to nie problem a błogosławieństwo.

NIE, nie i jeszcze raz nie.

Użycie google nie boli naprawdę w sieci jest bazylion opisów i faq-ów nt. Atari. Ale i tak najprościej jest wklepać na forum pytanie jak to zrobić. Poza tym wpisanie w google "atari xex ładowanie" daje na pierwszym miejscu pożądany wynik. Jeszcze może damy faq jak zainstalować Atari800Win, albo jeszcze lepiej - jak zainstalować windows żeby móc zainstalować na nim Atari800Win. Pójdźmy na całość, napiszmy poradnik jakiego kupić kompa i gdzie, żeby bezproblemowo działał Windows z Atari800Win. Oszalałem - zacznijmy od tego jak zarobić na to wszystko kasę!

Działu nie będzie bo zaraz musiałbym robić dział dla zaawansowanych, średniozaawansowanych, średniozielonych oraz dla tebego ;) Pytania o rzeczy, które można znaleźć w google pod "Szczęśliwy traf" są i będą napiętnowane wszędzie i ta sytuacja ma miejsce nie tylko na AA.

O.K.
A możesz chociaż zadbać o trochę Qltury i kasować chamskie wątki?

wyniki w googlach biora sie z przeszukiwania przez nich wszystkiego co sie w sieciu rusza (nawet jesli bys tego nie chcial :/ )
jesli pytanie nalezy do okreslonych przez ciebie jako ,,trudne pytanie'' - prawdopodobnie zostalo by przyjetu calkiem inaczej anizeli okresleniem - ,,lamerskie'' - prawdopodobnie ktos sprobowal by na nie odpowiedziec (choc naprawde trudne zazwyczaj pozostaja bez odpowiedzi, badz dyskusja schodzi na dalsze od tematu tory...)

pytania ktorych sie tyczy ten wontek na 100% nie mieszcza sie w tych ramach i zadawanie takowych POWINNO BYC PIETNOWANE i nie powinno sie ze stoickim pokoje, w odpowiedzi na nie, podsylac slow kluczowych do wyszukiwarek. takie postepowanie to poklepanie po glowce, czyli ciche akceptowanie rozwijajacej sie ulomnosci umyslowej...

zeby nie bylo jak w innym watku o tym ze ktos komus ubliza: ubliza sobie samemu ten kto takie pytanie zadaje, bo w ten sposob ukazuje jak niskim poziomem inteligencji dysponuje (no chyba ze se jaja robi ;) )

A ja jestem przeciw.

Adam - ja wiem, że ty jesteś człowiekiem o gołębim sercu i za 300 lat na pewno zostaniesz świętym, ale zauważ, że osoby, które w dawnych czasach umiały włożyć do magnetofonu kasetę a potem wcisnąć START/OPTION - umiały to bez żadnego forum. To po prostu wiedzieli wszyscy (tak samo, że na spektrumie podobny efekt daje LOAD ""). Dzisiaj - kiedy istnieje Google - pytanie o to, jak uruchomić atarowski program binarny na pececie, zasługuje na lincz.

To były moje opinie. Teraz zrelacjonuję moje doświadczenia.

Swego czasu napisałem doca (w postaci pliku *.HYP, czyli skompilowanego STG) mającego być wprowadzeniem do użytkowania MiNT-a dla użytkowników TOS-a. Zawarłem w nim swoje własne doświadczenia na temat różnych niespodzianek, które z przejścia z TOS-a na MiNT-a wynikają, przy czym rzeczy omawiane w docu nie były jakoś specjalnie zawiłe, ot podstawowy wykład na temat, czego się mozna spodziewać po zainstalowaniu tego systemu operacyjnego. Access rights, ochrona pamięci i takie tam pierdoły, bez wgłębiania się w technikalia za bardzo.

Nie pamiętam dokładnie, ale zdaje się, że tytuł tego był "FreeMiNT for absolute beginners". Ten plik lezy sobie w CVS-ie MiNTa i z tego co widzę, pies z kulawą nogą go nie czyta, sądząc z pytań zadawanych na mintliście. Tak sobie myślę, że przyczyną jest tytuł: "for absolute beginners" - po prostu każda lebiega, która go przypadkiem znajdzie i otworzy, za "absolute beginner" się nie ma, wobec tego dalej juz nie przegląda.

Tak samo będzie z działem "DLA ZIELONYCH".

Draco: co to jest cos co wiedza wszyscy? Jestes modelowym przykladem apologety (trudne slowo) i wykazujesz postawe roszczeniowa (kolejne trudne slowo ;) ).

Roszczeniowa to akurat troche zle slowo, ale chodzi mi o to: napisales tego faka, a jakkolwiek go rozreklamowales? Pewnie poslales posta na mintliste w 97 czy 98 i oczywiscie ktos kto jest "nietechniczny" ma odszukac ten post w archiwum grupy, przeczytac i zrozumiec go ;) a nastepnie sciagnac z cvsa. No tak, akurat zadanie dla poczatkujaczego "nietechnicznego" ...

(Draco, nie ogladasz telewizji to mozesz nie zrozumiec "trudnego slowa", nie obraz sie, to zart)