26

To znaczy jak? Mamy wrócić do transformatorówek i sobie groty robić z drutu? Transformatorówką to ja mogę dziadkowi stare radio naprawiać a nie smd. A praktyka w lutowaniu to każdy wie, że bez niej nawet najlepszy sprzęt ci nie pomoże no ale to są sprawy oczywiste. Rozmawiamy tu o konkretnym sprzęcie a nie o tym kto w technikum/zawodówce czym lutował ;)

Atari 65XE, U1MB, Sophia2, AVG Cart, SIO2SD

27

TomekTRV napisał/a:

Ja uważam, że wszystko jest kwestią praktyki. Zaczynałem z lutownicą transformatorową ZDZ i kiedy doszedłem do wprawy udawało się nawet lutować elementy SMD. Kiedy tego potrzebowałem robiłem sobie grot o odpowiednim kształcie i było ok. Jeśli ktoś nie ma wprawy to nawet najlepszą lutownicą narobi bałaganu. Druga bardzo ważna sprawa to dostępność grotów a do takiej ZDZ zrobi się z miedzianego drutu tyle grotów ile potrzeba i o takim kształcie jaki się chce.

Ja nawet kondensator wielkości 0201 lutownicą transformatorową lutowałem, bo grzałkową z grotem nie mogłem się zmieścić po między elementami. :)

28

Wiele współczesnych elementów jest bardzo wrażliwych na przegrzanie i na pole EM, więc transformatorówka po prostu odpada w przedbiegach. Jak ktoś od niej zaczynał to miał czas nabyć wprawę na bardziej topornych elementach, ale jak ktoś dzisiaj chce zacząć naukę od razu na SMD, to taka droga nie ma sensu.

Moja kolekcja: Atari 1040STe (4MB), Atari 1040STfm (4MB, BLiTTER, AT-ONCE+), Atari 800XE (SIMM EXP 1MB), Atari 800XL (RAMBO XL 256kB), Atari 600XL (64kB), Sinclair ZX SPECTRUM+ (48kB), TIMEX Computer 2048 (48kB), Commodore A600 (2MB+4MB, HDD CF 4GB), Commodore C64C.

29

Widzę oburzenie. Mi bardziej chodziło o to, że cokolwiek się kupi posługując się tym umiejętnie można sobie poradzić w prostych sprawach jak polutowanie kabelków, elementy przewlekane. Jeśli ktoś nie będzie miał praktyki to mu sprzęt za grube tysiące nie pomoże bo lutuje człowiek a nie sama lutownica i dlatego początkującemu powiedziałbym żeby sobie kupił cokolwiek i ćwiczył na śmieciach zanim zabierze się za jakąś ważniejszą pracę.

30 Ostatnio edytowany przez TMK (Dzisiaj 07:43:37)

Grube tysiące? Za grube tysiące to się kupuje stację do lutowania BGA a nie lutownicę za 200zł. Dziś nikt do elektroniki precyzyjnej nie używa pistoletowych lutownic a groty łatwiej i szybciej wymienić niż siedzieć i jak McGyver robić sobie z drutu ;) Jest taka scena w Alternatywach 4 jak Anioł mówi do żony:
- Miećka, kup mi spinacze biurowe
- A gdzie ja ci teraz spinacze kupię?
- To jak nie będzie spinaczy to kup mi kłębek drutu, sam sobie zrobię
:D
Jeszcze jedno... Ja się nie oburzam, po prostu w obecnych czasach uważam, że kompletnie nie ma sensu używania pistoletowej lutownicy, jedna, kolbowa małej mocy mi wystarcza, w dodatku zajmuje o wiele mniej miejsca.

Atari 65XE, U1MB, Sophia2, AVG Cart, SIO2SD

31

A u mnie przy biurku cały czas leży transformatorówka 125W.
Cynowanie kabelków (takich trochę grubszych) i wylutowywanie elektrolitów z płyt, które bardzo dobrze odbierają ciepło to bajka.

32 Ostatnio edytowany przez jer (Dzisiaj 10:08:55)

Mój 40-letni Weller też stoi na biurku. Coraz rzadziej używam, niestety... ale mam jeszcze kolbę 250W do rynien, która kiedyś służyła jako opornik do ograniczenia prądy palnika UV wyekstrahowanego z  rtęciówki lampy ulicznej. I mam polopirynę do trudnych cynowań.

Nikt nam lekkiego życia nie obiecywał i słowa dotrzymał.
Moje www

33

Ja mam oryginalne Hakko 936 (juz ponad 20 lat) i działa dobrze.
Potrzebuje jednak coś mocniejszego do prac typu wylutowywanie metalowych ekranów, modulatorow itp, które szybko odprowadzają ciepło.

Co myslicie o czyms takim?
https://www.amazon.com/Soldering-Temper … d&th=1

Czy te 160W mocy to tak jak w sprzecie audio?