Jakiś czas temu zdobyłem płytę od Atari 65XE bez ECI, w słabym ogólnie stanie.
Ale udało się ją naprawić, wymiana Freddiego, kilku kostek pamięci i MMU via GAL,
Freeddy jak widać robiony zamiennik, zrobiłem go sam, i płyta działała poprawnie.
Jak już działała poprawnie, to postanowiłem że może rozszerzę sobie w niej pamięć do 320Kb, według opisu kolegi, który to opis jak mi się wydaje, był dawno temu publikowany tu na forum.
Według tego opisu, rozszerzyłem już pamięć w trzech takich płytach i działało 320KB.
Dodatkowe scalaki, jak pamięci 8 x 41256, małe MMU (GAL) i 74LS158 lutowane są na żółwia.
Ta płyta którą pokazuję na zdjęciach, działała normalnie z 64Kb,
Po nalutowaniu dodatkowych pamięci na pamięci które były na płycie, podłączyłem ją żeby sprawdzić jaki będzie efekt i wtedy już płyta się nie uruchomiła.
Ale to wydawało mi się normalne, bo wprowadziłem zamieszanie w bankach pamięci nie podłączając sterownika (małe MMU).
Dokończyłem modyfikacje do końca i efekt końcowy widać na zdjęciach, (oczywiście jeszcze co nieco poprawię dla estetyki).
Natomiast, płyta odpala sie poprawnie, ale nie widzi tej rozszerzonej pamięci.
Czyli Sysinfo pokazuje tylko 64Kb,
No i moje pytanie, gdzie szukać przyczyny ?.
Mogę nie do końca być pewny tego Gala (małe MMU), on jest na układzie Atmela a nie Lattice.
Testowałem go na płycie z ECI rozszerzonej do 128Kb i działał.
Ale czy to może mieć znaczenie ? .
Jakby ktoś coś to poproszę o poradę.


