Proponuje, juz nie ciagnac tej dyskusji dalej, szczegolnie, ze topik byl o czyms zupelnie innym. Kazdy po prostu ma swoj unikalnie wypracowany styl programowania i nie maja sensu proby narzucania komus swoich pogladow na sposob pisania programow.
Jesli o mnie (tak na marginesie) chodzi to po raz pierwszy makra uzylem dopiero miesiac temu, jak pisalem prog wykorzystujacy atarowski pakiet zmiennoprzecinkowy. Szlag mnie po prostu trafil, gdy probowalem zapisac skomplikowany wzor w asemblerze (zmagajac sie z faktem, ze niektore procedury zle dzialaja, gdy maja smieci w rejestrach pomocniczych) i wpadlem na pomysl zaimplementowania stosu obliczen dla odwrotnej notacji polskiej. Co prawda stracilem troche na efektywnosci, ale proste makra Push, Add, Div itp znaczaco skrocily czas zapisywania wyrazen arytmetycznych. Po to wlasnie sa makra. Zeby pisalo sie ladnie i przyjemnie. Oczywiscie poradzilbym sobie wklepujac za kazdym razem to samo. Ale po co?
A co do etykiet, to moj piecoletni juz staz studiow informatycznych nauczyl mnie, ze jak sie chca napisac kod, ktory bedzie nam sluzyl wiecej niz raz, to niewskazane jest uzywanie zmiennych q1,q2,q3,q4,... :)
Wracajac do topiku, to ciekawe ilu sposrod tych dwudziestukilku aktywnych koderow pokaze cos na QuaST2k4 ;)