Ah... Solowi sie odrazu agresor wlacza...  ;)

Informacja, o zabawach z BANKS.DAT powinna byc w READ.ME w demie. To, ze tego tam nie ma, to moja wina.

To nie jest wcale niedorzeczne: jesli ktos napisalby demko na 65c816, to poki nie ma (normalnej) emulacji tego procka, to dla ludzi roznych od tych kilkunasty posidaczy pozostaje tylko avi. Dodam, ze istnieja przeciez karty turbo do malucha z dodatkowa liniowa pamiecia taktowane kilkukrotnie szybszym zegarem. Jaki zatem bylby inny sposob na zainteresowanie ludzi tym wynalazkiem jesli nie wyrabczaste demko, ktore z koniecznosci musialoby byc w aviku?

A co do dema, o ktorym jest ten topic, to przyznaje, ze to paranoja: gdyby koles pisal cos na miare farbrauchow to mozna byloby mu wybaczyc... a tak to tylko dowodzi braku profesjonalizmu tego "programisty" (no bo nie kodera jak sam przyznal).

Faktem jest to, ze cykl produkcji oprogramowania rozmiarow gry na PC jest troche bardziej skomplikowany niz napisanie programu drukujacego "Hello, I'm Jan B.". W praktyce niewiele pomyslow przeistacza sie w gotowy produkt, bo ludzie potrafiacy kodowac gubia sie ogramie zadania, bo albo nie mieli albo mieli bardzo ubogi projekt. Moj kumpel z roku pracowal przez chwile w jakiejs wroslawskiej firmie piszacej rpg-online dla koreancow i nie zal mu bylo odchodzic po dwoch tygodniach - taki mieli syf w kodzie (np. wpisane na sztywno w kod adresy serwerow, ktorych szukali pozniej przez kilka dni, gdy trzeba bylo wymienic je na inne). Podobnie wygladaly (wiem to od tego samego kumpla) kulisy robienia chrome. W rezultacie gra cudem wyszla, ale jest praktycznie niegrywalna ze wzgledu na ilosc bledow.
A co do painkillera to musze stwierdzic, ze to jest naprawde kawal dobrej roboty i naleza sie brawa ekipie z PCF (dystrybutor dal tylko troche ciala i nie udalo mi sie znalezc we wroclawiu chocby jednej sztuki ani w kiosku ani w empiku ani nigdzie :( )

Co do roboty, to szkoda, ze to warszawka, a chlopaki raczej nie zdecyduja sie na rozproszony developing (bo kodowac (i nie tylko) to raczej potrafie, w koncu koncze informatyke na UWr)

Mi sie pomysl bardzo podoba. A wykonanie wcale nie jest najgorsze. Przeciez chodzi o to, zeby strona byla funkcjonalna.

Najbardziej mi sie spodobal pomysl z klawiatura Atari do wybierania literek :) Gdyby pozycje kolejnych wierszy byly zachowane to bylo by super (nie znam sie za bardzo na html, ale wydaje mi sie, ze to byloby chyba trudne).

A w kwestii sceny jaka znamy (zloty, big-screen, produkcje itd.) to naszlo mnie ostatnio, czy istnieje takowa poza Europa. Naprawde jestem ciekaw, bo nie wiem nic o zadnej takiej dzialalnosci np. za oceanem czy w Australii. Jest cos takiego? Slyszalem, ze w stanach sa zloty ludzi wymieniajacych sie swoimi kartridzami, ale nie o to mi chodzi. Wie ktos cos?

A dlaczego nikt tu nie wspomnial o LZH? Lepiej kompresuje niz ARC. UNLZH na atarce jest, a pakuje sie na PyCy (no... wiem ze na amidze na pewno; co do pc nie mam pewnosci).

A zreszta kompresor LZH na atari nie powstal ze wzgledu na wymagania pamieciowe. Teraz gdy wiekszosc ma minimum 320kB napisanie czegos takiego byloby chyba mozliwe (tylko komu my sie chcialo ;) )

Jesli nie dziala znaczy tyle, ze nie odtwarza rm'ow ani mov'ow, to dlatego, ze trzeba miec niestety osobno jeszcze do nich sterowniki. Podobno mozna skads je sciagnac, ale ja nie wiem skad i mam zaistalowane standardowe rilplajery i kłiktajmy, tylko powylaczalem im automatyczne uruchamianie i ich nie uzywam. Mniejsze zlo  ;)

A moim zdaniem mov czy rm to formaty lepsze od avi. Ten ostatni to baaardzo stary i niepraktyczny format; chociazby fakt, ze przy otwieraniu avika player musi zagladnac na koniec pliku zeby moc go odtworzyc, co bardzo boli gdy np mamy plytke, ktora nie czyta sie na koncu. O mov czy rm jest zla opinia, bo zwykle mamy do czynienia z clipami o bardzo niskim bitrate, a wydaje mi sie, ze przy takim samym strumieniu co najnowsze divixy jakosc wcale nie jest slabsza. Jeszcze jednym problemem sa bardzo toporne i upierdliwe standardowe programy do odtwarzania tychze. Jest jednak na to rozwiazanie:

Media Player Classic

Darmowy programik radzacy sobie z wymienionymi formatami, ma subtitlesy i potrafi nawet capturowac! Dla mnie rewelacja.

Wlasnie. Uwazam, ze Tiger mialby duzo ciekawego do powiedzenia. Filozofie z koncu studiuje :) A i na pixelowaniu sie zna. Wprowadzilby pewna nutke konserwatyzmu.

1k? Jak dalem ciala na foreverze, to chcialbym sie zrehabilitowac. Jestem za!

Jestescie ZAJE***CI  :lol:  :lol:  :lol:

PS.: Ja doceniam poezje, ale na papierze mogo pozwolic sobie tylko na Szymborska. Spytalbym sie o wersje elektroniczna, ale mi glupio  :oops:

To ja tu mam najmniejszy staz atarowy. Tak wogole to o scenie nie wiedzialem nic do kontaktu listownego z Solem (przez telegazete) na przelomnie lat 1996/97
Grupa oczywiscie niezmiennie NG. Chociaz co do jej aktywnosci ma sie duzo do zyczenia (Solo, Tiger, Mikey, ja, Roland juz sie nie bawi to go nie wymieniam; Solo ma tylko pomysly ale nic nie jest w stanie skodowac, Tiger odgraza sie ze jeszcze cos narysuje, Mikey to bardziej jest chyba w Blowjobb, a ja jestem w fazie organizowania czasu na porzadnym zajmowaniu sie atarka (z miernym skutkiem :( )).
Co do grupy to pojawialy sie przyrostki: APG - Atari Para Gliders (Roland i ja - latalismy na szmatolocie) oraz SWAT - Spiz Wroclaw Atari Team (na drugim spotkaniu byla garstka, to nie widze przyszlosci. Bardzo malo tych atarowcow we Wroclawiu. Zazdroszcze silnemu zgrupowaniu warszawskiemu).
Ksywa: Na samym poczatku Laokoon. Ale troche dlugie bylo. Jak przylapali mnie na graniu w quake'a na QuaPC 98 to xywiono mnie Quakoon, ale krotko, bo na ircu spodobalo mi sie laoo. i tak zostalo.